Czworonożni przyjaciele

23 czerwca 2023

O przyjaźni dzieci i zwierzaków

Czworonożni przyjaciele

23 czerwca 2023

Czworonożni przyjaciele

Czworonożni przyjaciele

O przyjaźni dzieci i zwierzaków

Towarzyszą nam zawsze i wszędzie, pomagając w codziennym trudzie, dając nam czystą radość, bez nich człowiek czułby się źle na tym świecie, bo ileż radości daje tak piękna i rozumna istota jak pies.

ks. Jan Twardowski

Powoli odchodzi w niepamięć stereotyp przysłowiowego Burka, który mieszka w budzie ograniczony łańcuchem, a jego jedynym zadaniem jest pilnować obejścia i ostrzegać swojego pana o wtargnięciu kogoś obcego na teren gospodarstwa. W wielu polskich domach mieszkają psy, które często są uznawane za członków rodziny. Ważna wydaje się zatem świadomość tego, jak wiele kompetencji terapeutyczno-wychowawczych może posiadać czworonożny kompan.

Od najmłodszych lat miałam w domu jamniki i w dorosłym życiu wręcz nie potrafię bez nich funkcjonować. Dom bez psa staje się pusty, a człowiek jakby bardziej samotny – mimo obecności ludzi. Od niedawna jestem także szczęśliwym opiekunem znalezionego kota i przyznam szczerze, choć zawsze myślałam, że koty to indywidualiści i nie są tak towarzyskie oraz przyjacielskie jak psy: myliłam się! Oczywiście wszystko zależy od predyspozycji danego osobnika, jednak mój, który wychowuje się z psem, jest niezwykle przyjazny, a kiedy mam gorszy dzień (i nie tylko wtedy), „zaszczyca” mnie swoją obecnością, wtula się i uspokajająco mruczy. Wspominam o kocie, ponieważ dla mnie jego zachowanie okazało się dużym zaskoczeniem, całkowicie zburzyło moje wcześniejsze wyobrażenia.

Jak wspomniałam, od dziecka przywykłam do obecności jamników, które jako rasa uważane są za paskudne, nielubiące dzieci, nieustannie szczekające i złośliwe. Nic bardziej mylnego! Wszystko zależy od wychowania. Moja jamniczka jest zawsze chętna do przytulania, a kiedy wyczuje, że jest mi smutno, kładzie się koło mnie, liże po rękach – jej wzrok zdaje się mówić: „nie martw się, jestem obok”. Uwielbia dzieci, z moją chrześnicą bawi się nawet w „policjantów i złodziei” (oczywiście suczka jest policjantem i goni złodzieja, ku uciesze zarówno jej, jak i dziecka) – i w żadnym stopniu nie przejawia złośliwości. Warto sobie uświadomić, jak często patrzymy na czworonogi przez pryzmat naszych uprzedzeń, oczekiwań i przesądów.

Przyjaźń między dziećmi a zwierzętami to niezwykle cenne doświadczenie, przynoszące wiele korzyści dla obu stron. Czworonożni przyjaciele – w postaci psa, kota, królika, konia czy chomika – pomagają dzieciom rozwijać kompetencje społeczne, empatię, koncentrację, samodzielność i odpowiedzialność. Zabawa czy nawet sama obserwacja zachowań zwierząt poza walorami edukacyjnymi dostarcza wiele radości. Czworonogi, zwłaszcza te umożliwiające przyjemny, subtelny kontakt fizyczny, dają poczucie bezpieczeństwa, pomagają w radzeniu sobie z trudnymi doświadczeniami i emocjami. Badania pokazują, że silna więź ze zwierzęciem pomaga w radzeniu sobie ze stresującymi wydarzeniami, o których może być ciężko rozmawiać z drugim człowiekiem. Osoby posiadające zwierzęta na ogół przejawiają większą otwartość, wchodząc w relacje społeczne. Natomiast dzieci poprzez obserwowanie emocji czworonogów uwrażliwiają się na emocje wyrażane także przez ludzi. Sposób, w jaki dziecko odnosi się do zwierząt, może być wyznacznikiem jego późniejszego stosunku do ludzi – mały posiadacz psa lub kota, karmiąc przyjaciela, czyszcząc jego legowisko lub dbając o jego zdrowie, uczy się, że inni także mają potrzeby, że czasem własne zachcianki i humorki trzeba odłożyć na później, a zadbać o bliską nam istotę.

Kontakt ze zwierzęciem daje – zarówno dzieciom, jak i dorosłym – poczucie akceptacji bez względu na ułomności (niepełnosprawność ruchową, umysłową, depresję, lęki, ADHD, autyzm i wiele innych), charakter czy wiek. Najczęstszym towarzyszem ludzi od czasów prehistorycznych bywa pies i – nie umniejszając kotom czy królikom – faktycznie psy okazują się najbardziej towarzyskie oraz chętne do nawiązywania kontaktów z ludźmi, dzięki czemu najczęściej wykorzystywane są w różnego rodzaju terapiach. Nie jest powszechnie znany fakt, że te czworonogi nie tylko mogą wspomagać terapię dzieci czy dorosłych, ale pomagają także w resocjalizacji osób skazanych – pracując za murami aresztów. W Polsce tego typu metody resocjalizacyjne stosowane są np. wobec osadzonych w Hajnówce. Oczywiście istnieje wiele rodzajów animaloterapii (terapii z udziałem zwierząt), najczęściej spotykana z nich to dogoterapia (terapia z działem psów), jednak coraz chętniej stosowane bywają felinoterapia (terapia z udziałem kotów), hipoterapia (terapia z udziałem koni), a nawet niedostępna jeszcze w Polsce delfinoterapia (terapia z udziałem delfinów).

Pierwsza próba podejścia do terapii z udziałem psa została dokonana zupełnie przypadkowo w 1953 roku przez psychiatrę dziecięcego Borisa Levinsona. Badał on autystyczne dziecko i zauważył, że chłopiec zaczyna zaprzyjaźniać się z jego psem, obecnym w gabinecie. Dziecko przejawiało trudności w nawiązywaniu kontaktów interpersonalnych, jednak gdy lekarz zadawał pytania, podczas gdy bawiło się z psem, zaczynało machinalnie mu na nie odpowiadać. Po pewnym czasie prowadzenia spotkań w tych warunkach dziecko otworzyło się także na terapeutę.

Córka Zygmunta Freuda, Anna Freud, pracowała z dziećmi, które przeszły przez piekło wojny i były nieufne wobec ludzi. Cierpiały na lęki, koszmary nocne, miały trudności z mówieniem. Bardzo szybko jednak zaprzyjaźniły się z pudlem Anny i poprzez „rozmowę” z psem opowiadały o swoich problemach i traumatycznych doświadczeniach z czasów wojny. Czworonóg stał się więc pośrednikiem między małymi pacjentami a ich terapeutką. W swoim pamiętniku badaczka wspomniała, że bez udziału psów zapewne nie udałoby się przywrócić tych dzieci społeczeństwu.

W trakcie odbywania praktyk w ośrodku dla osób niepełnosprawnych miałam możliwość obserwować zajęcia dogoterapii, podczas których dostrzegłam, jak spontaniczna psia radość i naturalność pozwalają dzieciom cieszyć się z wykonywanych zadań oraz mobilizują do dalszej pracy. Czworonogi nie porównują, nie oceniają, ale akceptują człowieka w całości, wraz z jego niedoskonałościami i specyficznymi cechami, a psia radość jest widoczna jak na dłoni – bo pies cieszy się całym sobą, od czubka nosa do końca ogona. Współpraca z psem stymuluje u dzieci zarówno sferę emocjonalnego rozwoju, jak i motorykę dużą oraz małą, koordynację wzrokowo-ruchową i orientację w przestrzeni. Kontakt z ciepłym futrem, zimnym nosem, a niekiedy silnymi łapami i ostrymi pazurkami to doskonały trening integracji sensorycznej.

Specjaliści w dziedzinie psychologii zwierząt zauważają, że psy mają zdecydowanie bardziej wyczulone zmysły niż ludzie i potrafią odkryć zagrożenie, a także zaalarmować swojego opiekuna. Im większa jest więź między zwierzęciem a człowiekiem, tym bardziej jest on wyczulony na niebezpieczne sytuacje mogące wyrządzić krzywdę członkom jego „stada”. Niezliczone wydają się, wciąż nas zadziwiające, udokumentowane przykłady zwierzęcej wierności i empatii. Choć mogłoby się wydawać, że czworonogi kierują się głównie instynktem samozachowawczym, chęcią obrony własnego terytorium i zasobów, „przyjaźń międzygatunkowa”, jaką okazują ludziom, jest faktem.

W 2015 roku w Będzinie 14-letnia suczka Perełka uratowała życie miesięcznej Julki. Dziecko w nocy przestało oddychać, zaczynało sinieć. Pies, mimo że od urodzenia dziecka nie miał wstępu do jego pokoju, wyczuł zagrożenie i natychmiast zaczął szczekać, czym zaalarmował babcię dziewczynki. Kobieta miała szansę natychmiast zareagować, udzielić pierwszej pomocy i wezwać pogotowie. Nie ma wątpliwości, że dziewczynka żyje dzięki tej dzielnej suczce.

Latem 2022 roku na Florydzie sześcioletni chłopczyk bawił się przed swoim domem, gdy nagle z ogrodu sąsiada wybiegł jego agresywny pies. Sąsiad natychmiast ruszył w pogoń za zwierzęciem, jednak nie miał szans w porę go dogonić. Na szczęście wraz z dzieckiem na podwórku bawił się jego owczarek niemiecki, który zasłonił chłopca własnym ciałem i wdał się w walkę z agresorem. „Tank miał wszystko pod kontrolą” – powiedział ojciec chłopca, który po całym zajściu umieścił nagranie z przydomowej kamery w mediach społecznościowych, aby pokazać prawdziwą przyjaźń i oddanie swojego psa.

Zaskakujący wyraz empatii i troski zwierzęcia o człowieka dała gorylica z zoo na przedmieściach Chicago w 1996 roku. Trzylatek wpadł na wybieg dla małp. Chłopiec stracił przytomność. Gorylica delikatnie podniosła dziecko i próbowała je ocucić wodą ze sztucznego strumyka, następnie przeniosła chłopca do wejścia, którym wchodził opiekun. Zwierzę nie zrobiło dziecku najmniejszej krzywdy i z wielkim zaangażowaniem próbowało je ratować, mimo przynależności do rzekomo agresywnego gatunku małp.

Tego typu sytuacji zaobserwowano  o wiele więcej. Pokazują one, że przyjaźń między człowiekiem a zwierzęciem nie jest tylko pobożnym życzeniem ekologów, fikcją filmową czy literacką, nie istnieje tylko w badaniach szalonych naukowców, ale jest prawdziwa i każdy z nas – dorosły czy dziecko – może jej doświadczyć. Z moich obserwacji wynika, że zwierzęta autentycznie wyczuwają ludzkie emocje i to ich współgranie ze światem ludzkich przeżyć ma zbawienny, kojący wpływ – na każdego, kto zechce z niego skorzystać.

Musimy jednak pamiętać, że przyjaźń z czworonogiem to także ogromna odpowiedzialność. Są to istoty, które odczuwają ból, strach czy smutek tak samo jak my i bezgranicznie nam ufają. Decydując się na posiadanie psa lub kota, bierzemy na siebie zobowiązanie jego utrzymania, zapewnienia mu przyzwoitego miejsca do bytowania, odpowiedniej ilości wody i karmy oraz troski o jego zdrowie i dobre samopoczucie. Należy od samego początku uczyć dzieci szacunku do zwierząt, a one z pewnością odwdzięczą się swoim zaangażowaniem emocjonalnym. Trzeba również pamiętać, że kontakty dzieci ze zwierzętami powinny zawsze być inicjowane pod kontrolą dorosłych.

Posiadanie własnego czworonoga lub możliwość regularnego kontaktu ze zwierzętami niesie za sobą wiele korzyści – otwiera możliwość wchodzenia w interakcje społeczne, np. dzięki spacerom z psami możemy poznać innych właścicieli tych stworzeń i nawiązać wspaniałe relacje, przy okazji zażywając aktywności na świeżym powietrzu. W dzisiejszych czasach mamy wokół siebie coraz mniej zieleni – więcej betonu, mniej relacji międzyludzkich – więcej kontaktów wirtualnych, mniej empatii – więcej zobojętnienia. Poobserwujmy czasem bezinteresowność zwierząt żyjących wokół nas – z pewnością możemy się jeszcze czegoś od nich nauczyć!

Sylwia Bliźniewska

Literatura wykorzystana:
K. Sipowicz, E. Najbert, T. Pietras, Dogoterapia;
B. Kulisiewicz, Witaj piesku! Dogoterapia we wspomaganiu rozwoju dzieci o specjalnych potrzebach edukacyjnych;
B. Kulisiewicz, Dogoterapia we wspomaganiu nauki i usprawnianiu techniki czytania.


Redakcja photo
Redakcja

Data utworzenia: 23 czerwca 2023