Czytanie to zdrowie

25 listopada 2021

Badania na temat czytania

Czytanie to zdrowie

25 listopada 2021

Czytanie to zdrowie

Czytanie to zdrowie

Badania na temat czytania

Czytanie poszerza wiedzę o świecie, może być przyjemnością, rozwija wyobraźnię. Te zalety są oczywiste dla każdego. Jednak badania naukowe pokazują, że czytanie przynosi nam też nieoczekiwane korzyści.

Co zyskujemy czytając?

Dla przykładu: czytanie redukuje stres i wzmacnia zdolność koncentracji uwagi oraz poprawia zdolność zapamiętywania. Jednak czytając, zyskujemy o wiele więcej. Według badań Emanuele Castano oraz Davida Kidda z 2013 r. czytanie książek może rozwijać empatię, a zwłaszcza umiejętność zmiany perspektywy i popatrzenia na wydarzenia oczyma innych ludzi. Jednak poprawa ta następuje wyłącznie w wyniku czytania tzw. literary fiction, czyli powieści w fascynujący sposób przedstawiających bogactwo życia wewnętrznego bohaterów. Co więcej, opowieść  musi nas porywać, wciągając w świat wewnętrzny bohatera. Do takich samych wniosków doszli (też w roku 2013) badacze holenderscy, Matthijs Bal i Martijn Veltkamp.

Mniej jednoznaczne są wyniki innych badań. W artykule naukowym z 2016 r. profesor Becca Levy ujawnia odkrycie, że osoby czytające powyżej trzech i pół godzin tygodniowo żyją średnio dwa lata dłużej niż nieczytający. Zależność ta jest silna, nie związana z poziomem wykształcenia czy zamożności czytelników. Nie za bardzo jednak wiadomo, dlaczego tak się dzieje. Być może osoby prowadzące mniej stresujący tryb życia zwyczajnie mają więcej czasu na czytanie?

Na kolejną ciekawą korelację wskazuje profesor Eric Donald Hirsch Jr., założyciel amerykańskiej Core Knowledge Foundation. Według niego osoby dysponujące rozbudowanym (dzięki czytaniu) słownictwem zarabiają więcej niż osoby o uboższym słownictwie. I coś w tym jest, bo wielu bogaczy tego świata przyznaje się do posiadania obszernej biblioteki i „nałogu” czytania.

Ciekawym tego przykładem jest Elon Musk (kreatywny multimilioner, twórca m.in. elektrycznych samochodów Tesla). W jego biografii Quirky, napisanej przez Melissę Schilling możemy przeczytać:

 „W którymś momencie skończyły mi się książki w bibliotece szkolnej i lokalnej. Mogłem być w trzeciej czy czwartej klasie. Próbowałem przekonać bibliotekarki, by zamówiły dla mnie więcej książek. Zacząłem wtedy czytać Encyclopedia Brittanica. To było tak przydatne! Nie wiesz, ile nie wiesz. Zaczynasz sobie zdawać sprawę z istnienia tych wszystkich rzeczy”.

Elon Musk

Jak zachęcić dzieci do czytania?

Gusty czytelnicze kształtują się dość wcześnie. W książce Literacy and Young Children pod redakcją D.M. Barone i L.M. Morrow możemy przeczytać, że już dzieci przedszkolne mają swoje ulubione gatunki. Wydawałoby się, że wszystkie maluchy będą preferowały proste książeczki pełne obrazków, w których jest mało słów, a okazuje się, że niektóre wolą konkretne „pigułki informacyjne”, czyli ciekawostki i informacje o otaczającym je świecie, podane w prosty sposób. Oczywiście bardzo niewiele dzieci przedszkolnych opanowuje sztukę czytania, jednak rodzicom daje to większe możliwości manewru. Dlatego warto próbować czytać przedszkolakom różnego typu teksty i sprawdzać, co im najbardziej przemawia do wyobraźni.

Punkt zaczepienia

Z każdego da się zrobić miłośnika książek. Najtrudniejszym momentem jest „złapanie bakcyla” czytania. Czasem punktem przełomowym może okazać się audiobook. Odkryli to moi znajomi, próbujący przekonać syna do czytelnictwa. Na imieniny dostał on w formie audiobooka dwa pierwsze tomy popularnej serii młodzieżowej. Spodobało mu się to, słuchał książki w czasie długich dojazdów do szkoły. Gdy zaczął szukać kolejnej części, okazało się, że nie została jeszcze nagrana, więc po prostu ją przeczytał. Potem, siłą rozpędu, kolejną – i odkrył, że lubi czytać. Podobny efekt może wywołać komiks – jako pierwsza forma zaciekawienia dziecka książkami.

Kolejny pomysł: mnóstwo dzieci uwikłanych jest w gry cyfrowe. Wydawałoby się, że zdecydowanie wygrają one z książką, jednak okazuje się, że wielu grom towarzyszą książki. Czy to poradniki opisujące, jak zrobić w grze określone rzeczy, czy powieści osadzone w świecie gry. Co prawda nie przedstawiają one zwykle wysokiego poziomu literackiego, lecz mogą być pierwszym impulsem pokazującym, że czytanie może być frajdą.

Na koniec jeszcze jeden pomysł – wiele filmów fabularnych opartych jest na powieściach. Jeżeli dziecku czy nastolatkowi spodobał się konkretny film, może uda się go zachęcić do przeczytania oryginału i odnalezienia wątków uproszczonych, zmienionych lub pominiętych w filmie? 

Rodzinne czytanie

Warto wiedzieć, iż badania pokazują jeszcze jedną ważną funkcję czytania – budowanie więzi rodzinnych. Dzieje się to, gdy czytamy dzieciom na głos bajki, opowieści czy wspomniane już „piguły informacyjne” (wśród nich warta uwagi jest dostępna w Polsce seria Ciekawe, dlaczego?).

Zachęcająca do rodzinnego czytania Fundacja ABCXXI (znana z akcji „Cała Polska Czyta Dzieciom”) opublikowała w 2015 roku wyniki badania jego efektów:

„Codzienne czytanie przez rodzica staje się przyjemnym dla obu stron rytuałem w ciągu dnia, który nie tylko uczy języka, ale pozwala dziecku przeżywać miłe emocje, daje poczucie bliskości z rodzicem i wpływa na rozwój więzi między rodzicem a dzieckiem. Wspólne spędzanie czasu z książką podnosi poczucie własnej wartości i daje mu dobry fundament pod dalszy wszechstronny rozwój intelektualny i psychiczny”.

Raport Badanie efektów czytania dzieciom od urodzenia

Rodzinne czytanie nie musi dotyczyć wyłącznie przedszkolaków. Może starsze rodzeństwo włączy się w akcję czytania młodszemu bratu lub siostrze? A może wybierzemy bardziej ambitną książkę do czytania wspólnie z nastolatkiem? Niekoniecznie musimy ją czytać na głos, lecz umawiać się na dyskusje po przeczytaniu określonej porcji, na przykład rozdziału.

Na stronie rodzinneczytanie.pl (www.rodzinneczytanie.pl) dostajemy ciekawą wskazówkę do przemyślenia:

„Wydaje się, że czas wspólnego głośnego czytania minął już bezpowrotnie. Ale czy na pewno? Książka może stać się jednym z istotnych elementów sprzyjających rozwojowi nastolatka. (…) Zapewne trudno będzie kontynuować głośne czytanie, więc może warto zaproponować wieczorne wspólne czytanie i wymienianie się uwagami, spostrzeżeniami, głośne czytanie interesujących czy humorystycznych fragmentów książek. Lektura może stać się wstępem do dalszych rozmów o wielu jakże istotnych sprawach, problemach, z jakimi stykamy się w codziennym życiu. Początkowo może nam się to wydać trudne, po trosze dziwne. Jednak sami z pewnością zauważymy, że poprzez czytanie i obcowanie z książką nasze relacje z dzieckiem mogą się zacieśnić, pozwolą nam zrozumieć świat nastolatka, sprawią autentyczną radość i satysfakcję”.

Uatrakcyjnienie niezbędnej nudy czytelniczej

Największą zmorą szkoły jest dla wielu uczniów konieczność czytania lektur. W rezultacie starsi nawet nie sięgają do oryginału, tylko czytają streszczenia przygotowane pod testy. Jednak i tu możemy pomóc, na przykład – tworząc historyczną oś czasu lektur. Polega to na tym, by przygotować długą rolkę papieru, którą albo zwijamy jak zwój, albo wieszamy na ścianie, rysujemy tam oś czasu i każdą kolejną lekturę umieszczamy w odpowiednim miejscu. Na początku mogą być księgi Pisma Świętego czy mity greckie, a potem kolejne lektury, które umieszczamy w tym okresie historycznym, który opisują. A zatem np. Mitologia Jana Parandowskiego, choć stworzona później od W pustyni i puszczy Sienkiewicza, na naszej osi czasu będzie się znajdowała wcześniej. Gdy dziecko czyta lekturę, niech postara się ją umiejscowić w czasie, wynotowując na osi jej tytuł oraz wspomniane w niej daty i wydarzenia historyczne. Oprócz krótkich notatek „linię czasu” można urozmaicać ilustrującymi temat rysunkami, naklejkami itp. W ten sposób pod koniec roku otrzymać można ciekawy przekrój historyczny przez lektury.

Inną formą uatrakcyjnienia jest tworzenie czytelniczego bingo. Niestety, to wymaga nieco więcej czasu, jednak w rezultacie będzie przyjemne. Przeglądając lekturę szkolną, z różnych jej części wynotowujemy krótki opis jakiegoś zdarzenia. Umieszczamy go na karcie do bingo – najlepiej takiej rozbudowanej (5 x 5 pól). Zyskujemy w ten sposób dziewięć, szesnaście lub dwadzieścia pięć pól z opisem wydarzeń. Zadaniem młodego czytelnika jest dopisać do wydarzenia numer strony, na której jest ono opisane. Podobnie jak w klasycznym bingo można wyznaczyć nagrodę za zakreślenie poziomo, pionowo lub na skos wszystkich „trafionych” pól, lub poczekać na pełen raport. Nagrodą za spostrzegawczość mogą być np. słodycze czy atrakcyjna gra lub książka. Ważne, by nagroda była raczej drobna i symboliczna, bo w przeciwnym wypadku dziecko nabierze przekonania, że czyta tylko dla nagrody.

Zachęcajmy do pisania

Ostatnia propozycja prowadzi do czytelnictwa drogą okrężną. Być może zachętą do czytania okaże się… pisanie. Można pisać dziennik lub kronikę rodzinną. Kilka pomysłów na tworzenie kreatywnego dziennika znaleźć można w artykule Jak pisać dziennik?, na stronie https://pytam.edu.pl/nauka/59-jak-pisac-dziennik. Na tymże portalu pojawia się też adresowany do nastolatków artykuł: Jak rozwijać zdolność pisania? (https://pytam.edu.pl/nauka/58-siedem-cwiczen-rozwijajacych-kreatywnosc-i-umiejetnosc-pisania).

A może trafnym pomysłem okaże się próba napisania własnego opowiadania, przewodnika po okolicy lub nawet powieści typu fan fiction, czyli osadzonej w świecie już stworzonym przez innego autora?

Próba samodzielnego pisania jest sama w sobie rozwijająca, jednak pisarz, który chce naprawdę dobrze pisać, musi też dużo czytać, przygotowując fabułę czy opisy, czasem po to, by czerpać natchnienie z cudzych dzieł, czasem zwyczajnie – by uzyskać konkretną informację.

Niezależnie od tego, jaka droga doprowadzi nas do czytelnictwa – to przygoda na całe życie.

 „Kiedy pierwszy raz czytam dobrą książkę, doświadczam uczucia, jakbym zyskał nowego przyjaciela”.

Johann Wolfgang Goethe

Bogna Białecka


Redakcja photo
Redakcja

Data utworzenia: 25 listopada 2021