De amicitia – czyli przyjaźń jako styl życia

15 lipca 2023

Za Cyceronem - o przyjaźni

De amicitia – czyli przyjaźń jako styl życia

15 lipca 2023

De amicitia – czyli przyjaźń jako styl życia

De amicitia – czyli przyjaźń jako styl życia

Za Cyceronem - o przyjaźni

Requiem dla przyjaźni?

W dostępnych nam na co dzień przekazach medialnych nietrudno znaleźć wątek miłości, a właściwie tego jej początkowego etapu, który przebiega najbardziej spektakularnie – zapadając w pamięć, ale też niekiedy siejąc spustoszenie w życiu – etapu zakochania, inicjowania związku dwóch osób i towarzyszącego mu fizycznego pożądania. Wokół tego tematu oscylują teksty popowych piosenek, fabuły seriali, treść „czytliwych” powieści i „klikalnych” blogów. Prezentuje się go szczegółowo, niemalże naturalistycznie, i w coraz to nowych konfiguracjach. Gloryfikuje się i przedstawia jako stan pożądany, wręcz życiową ideę. W kontekście tego przereklamowania objawów wczesnej miłości zauważyć można niedowartościowanie innej, być może mniej żywiołowej, pospolitszej, lecz równie znaczącej relacji międzyludzkiej – przyjaźni, które wydaje się tym bardziej jaskrawe, im lepiej znamy kulturę wieków dawnych, nawet tych niezbyt odległych, jak wiek XIX i początek XX.

Możliwe, że obecnie przyjaźń warta uwagi – a więc dojrzała, trwała, bezpieczna, pełna zaufania, dająca poczucie stałości i zakorzenienia – to coraz rzadsze zjawisko, nic więc dziwnego, że nieco spostponowane w mainstreamowym dyskursie. Można za ten stan winić aktualne tempo życia, obciążenie pracą oraz wynikającą stąd powierzchowność ludzkich relacji w ogóle. Można również wskazać na postępującą wraz z upowszechnieniem telefonii komórkowej i dostępu do internetu zmianę sposobów komunikacji, które sprzyjają liczbie i szybkości międzyludzkich kontaktów, a nie ich głębi i długiemu trwaniu. Prawdą jest także, iż dawne wzorce zażyłości oraz sposoby jej wyrażania uległy degradacji, w efekcie są dziś przez nas odczuwane jako anachroniczne i niewygodne. XIX-wieczna beletrystyka, epistolografia oraz memuarystyka pełne są introspekcji, analizy codziennych, nawet banalnych, uczuć autorów i bohaterów, apoteozy silnie przeżywanych przyjaźni w rozmaitych wymiarach: damsko-damskich, damsko-męskich, męsko-męskich, łączących rodziców i dzieci, dalszych krewnych, mistrzów i uczniów. Pełne żalu wynurzenia stęsknionych za sobą przyjaciółek trącą dziś egzaltacją, nagłówek rozpoczynający się od słowa „kochany” w korespondencji męsko-męskiej – w XIX w. na porządku dziennym – drażni i prowokuje do nachalnego poszukiwania podtekstów, przez pryzmat groteski patrzymy na listy Słowackiego do matki.

Choć wydaje się, że utraciliśmy w pewnym stopniu umiejętność budującego przyjaźń uważnego dialogu oraz sposoby jej wyznawania i opowiadania o niej, choć coraz trudniej zainwestować nam w relację niezbędny przyjaźni długi czas, stworzyć z drugą osobą wspólnotę doświadczeń i myśli, w gruncie rzeczy bardzo tęsknimy za przyjaźnią pisaną przez duże P. Być może stąd właśnie bierze się zaskakująca popularność wśród dorosłych skądinąd banalnych fabuł pierwotnie adresowanych do młodzieży, które eksponują wątek przyjaźni – np. cyklu powieści o Harrym Potterze. Ludzkość od dawien dawna rozprawiała chętniej o wojnie i miłości, ale już w I w. p.n.e. ten sam, który napominał, wołając „O tempora, o mores!”, twierdził, że przyjaźń to najlepsza z rzeczy boskich i ludzkich!

Antyczne truizmy na dzisiejsze bolączki

Do niedawna Marka Tulliusza Cycerona nie trzeba było specjalnie przedstawiać, a znajomość jego maksym każdy wykształcony człowiek wynosił ze szkoły. Zarzucono ich utrwalanie na rzecz wpajania uczniom wiedzy, wydawałoby się, bardziej praktycznej. Jednak w kwestii przyjaźni ten starożytny Rzymianin wciąż ma do powiedzenia równie wiele co nowoczesne poradniki, tym bardziej, że nie pozostał gołosłownym teoretykiem, ale sprawdził przydatność swych koncepcji. Najlepszym przyjacielem rzeczonego mówcy, prawnika i filozofa był Tytus Pomponiusz Attyk. Gdy nie mogli przebywać razem, prowadzili korespondencję poświadczającą wzajemne przywiązanie i troskę.

Pod koniec życia, w 44 r. p.n.e., Cyceron opublikował dwa najważniejsze teksty opracowane na wzór platońskich dialogów. Stanowią one podsumowanie poglądów mędrca oraz wpisują się w kanon wartych naśladowania wzorców retorycznych. A poświęcone zostały kwestiom według mówcy kluczowym: starości i przyjaźni. Dialog Lelius czyli rozmowa o przyjaźni (znany pod łacińskim tytułem De amicitia) zadedykowany został Attykowi. Ten swoisty przewodnik okazał się jedną z najchętniej czytywanych lektur w kolejnych epokach, odniesienia do jego wskazań znajdziemy zarówno w twórczości św. Augustyna, Dantego, Kochanowskiego, jak i bajkopisarzy oświecenia, poetów romantycznych czy autorów pozytywistycznych powieści. Jeszcze w II poł. XX w. fragmenty nieśmiertelnego dzieła tłumaczyli z łaciny, a niekiedy recytowali z pamięci, polscy licealiści. Przekonajmy się, co ma ono do zaoferowania reprezentantom XXI w.

Każdy powinien, lecz nie każdy się nadaje…

Cyceron nie wypowiada w utworze swych przekonań bezpośrednio, lecz wkłada je w usta Leliusza, który na prośbę swych zięciów – Fanniusza i Scewoli – opowiada podczas spotkania z nimi o swej przyjaźni z niedawno zmarłym Scypionem Afrykańskim Starszym. Co znamienne, ludzie dojrzali, o ugruntowanej pozycji materialnej i społecznej, poszukują tu i z nabożną czcią słuchają starca reprezentującego pokolenie ich rodziców. Leliusz nie czuje się na siłach formułować syntezy niepodważalnych prawd dotyczących przyjaźni, nie ukrywa jednak, że więź ze Scypionem traktuje jako jeden z najważniejszych aspektów osiągniętego za życia szczęścia. Poucza, że przyjaźń należy przedkładać nad wszystkie inne sfery życia, „ponieważ nic się tak bardzo z przyrodzeniem nie zgadza”. Cyceron idzie tu o krok dalej niż Arystoteles mówiący, że człowiek to zwierzę społeczne – życie w ścisłej i pełnej emocji relacji z innymi jest w jego ujęciu stanem naturalnym dla człowieka i doświadczeniem niezbędnym zarówno wobec pomyślnych okoliczności, jak i przeciwności losu.

O zdolności ludzi do przyjaźni przesądza zdaniem Leliusza ich dobroć – rozumiana jako szlachetność, altruizm, empatia, dążenie do sprawiedliwości, hojność i prawdomówność: cnota rodzi przyjaźń i ją w sobie zawiera. Za podstawę znajomości mogącej się przerodzić w przyjaźń uważa natomiast podobne upodobania, sposób myślenia i zamiary. Nic więc dziwnego, że osoby skłonne do fałszu, nastawione na realizację egoistycznych celów i pomnażanie dóbr materialnych zwykle nie potrafią utrzymać głębokiej więzi, nawet – a może zwłaszcza wtedy – gdy trafią na podobnych sobie. Jeśli więc mimo najlepszych chęci odczuwamy brak przyjaciół, może warto przyjrzeć się własnej postawie etycznej, zmienić nastawienie do rzeczywistości w ogóle. Jeśli natomiast chcemy poznać prawdę o sobie, popatrzmy na przyjaciół, jakich sobie dobieramy – bez względu na zewnętrzne różnice to oni są zwierciadłem większości naszych cech. Cyceron zwraca uwagę na fakt, że miłość pomiędzy osobami spokrewnionymi zwykle jest silniejsza niż zażyłość pomiędzy przyjaciółmi, ale taka rodzinna relacja często bywa pozbawiona serdeczności, co w przyjaźni nigdy się nie zdarza.

Audacter et sincere! (Odważnie i szczerze!)

Za warunek utrzymania przyjaźni Cyceron uważa bezwzględną szczerość i spontaniczność. Przyjaciel to ten, z którym można mówić otwarcie równie bezpiecznie jak z samym sobą. Ponieważ łączy nas wspólnota poglądów i podobna wrażliwość, jesteśmy zdolni do współodczuwania zarówno emocji pozytywnych, jak i stanów krytycznych. Ta empatia sprawia, że współprzeżywane szczęście zyskuje na sile, natomiast rozpacz wydaje się możliwa do oswojenia. Choćby na tę totalną autentyczność dialogu i emocjonalnych reakcji stać nas było w odniesieniu do zaledwie jednej osoby, możemy mówić o szczęściu – mamy zapewnione niezbędne do życia minimum przyjaźni (bowiem wody i ognia nie używamy częściej niż przyjaźni!). Mało tego, Cyceron zapewnia, że nie jest konieczne nieustanne towarzystwo przyjaciół i ich obecność przy wszystkich naszych życiowych triumfach i klęskach, abyśmy odczuwali pociechę z przyjaźni – moc, której nam ona dodaje, oddziałuje bowiem przez cały czas, otucha płynąca z posiadania kogoś rozumiejącego, rezonującego z naszymi wewnętrznymi stanami, pomaga nam nawet wówczas, gdy fizyczny dystans pomiędzy nami jest ogromny. Ba, nawet śmierć nie szkodzi przyjaźni! W naszej pamięci przyjaciele pozostają zawsze żywi, odczuwamy ich wpływ i jedność z nimi, nawet gdy nie możemy już toczyć dysput, spotykać się i razem bawić.

W prawdziwej przyjaźni brak miejsca na wyrachowanie lub nadzieję pożytku. Jeśli wyszukujemy sobie przyjaciół mających pomóc nam pokonać materialne czy nawet duchowe niedostatki, zażyłość jest z założenia skazana na niepowodzenie. Chęć zawarcia przyjaźni powinna mieć swe źródło raczej w wartościach wyznawanych przez obie strony i praktykowaniu podobnych obyczajów oraz w spontanicznym zainteresowaniu się sobą nawzajem, a następnie w przywiązaniu wynikającym ze wzajemnego poznania się i towarzystwa. Nie znaczy to, że z przyjaźni nie ma pożytku! Wręcz przeciwnie – według Cycerona stanowi ona wartość już sama w sobie jako najwyższa (poza tą, która łączy rodziców i dzieci) dostępna ludziom forma miłości. Wzajemność stanowi tu jedyną (ale jakże wielką!) zapłatę za zaangażowanie. Dlatego nie warto postrzegać przyjaźni jako pochodnej finansowej czy społecznej zależności dwojga ludzi ani jako strategii mogącej przynieść zysk czy choćby wymianę zasobów, usług, dóbr materialnych na duchowe lub odwrotnie.

Przyjaźń prawdziwa opiera się na równości partnerów, co nie znaczy, że nie mogą istnieć pomiędzy nimi różnice w zakresie statusu społecznego, materialnego, w sferze posiadanych dóbr materialnych, zdolności, zajmowanych stanowisk czy poziomu zdobytego wykształcenia. Stosunki między nimi muszą jednak wykluczać pozyskiwanie przez jedną ze stron jakichś dobrodziejstw, „łaski” czy przychylności drugiej. Tylko gdy obojgu z przyjaciół jednakowo zależy na utrzymaniu relacji, ma ona szansę na trwałość. Wszelkie przyjazne gesty, podarunki, uprzejmości czy przygotowywane niespodzianki muszą mieć spontaniczny charakter i płynąć z serca. Ich celem powinno być okazanie przyjacielowi uczucia, wywołanie jego radości, nie zaś chęć „wynagrodzenia mu” czegoś, odwzajemnienia jego działań lub wyrównania rachunków. Prawdziwi przyjaciele na ogół prześcigają się w objawianiu sobie nawzajem szacunku oraz przywiązania i ten „wyścig” przysparza im przyjemności.

Idylla nie taka łatwa

Leliusz stwierdza, iż nie ma nic trudniejszego, niż wytrwać w przyjaźni do ostatniego dnia życia. Powodzenie naszych bliskich relacji zależy od wielu czynników. Niekiedy pomiędzy nieprzyjaciół wkradają się nieporozumienia. Czasem różnica światopoglądu, a zwłaszcza odrębność politycznych zapatrywań prowadzą ich do sporów. Ponadto ludzie są zmienni – z wiekiem odmieniają się ich upodobania i zwyczaje, które przecież stanowią podstawę zażyłości. Nie dziwi Cycerona, że przyjaźń bywa zrywana w sposób naturalny, gdy przyjaciele rywalizują ze sobą o względy osoby, z którą chcą zawrzeć małżeństwo. Zdarza się jednak, że sami przyczyniamy się do niepowodzenia przyjaźni, nie ma bowiem bardziej toksycznej sytuacji niż współzawodnictwo przyjaciół na polu finansowym czy zawodowym, rywalizacja o zasoby, stanowiska lub zaszczyty i towarzyszące jej pazerność oraz zazdrość. Najlepiej więc przyjaciół wybierać spoza kręgu najbliższych współpracowników, a także ograniczać do minimum roztrząsanie z nimi kwestii finansowych.

Przyjaźni nie służy także zmiana statusu materialnego. Ludzie mają bowiem tendencję, by eksponować osiągnięty prestiż. Bogactwo czyni wielu niezdolnymi do autentyczności, sprzyja materializmowi, prowokuje do wywyższania się i samolubstwa. Wzbogacenie się jednego z przyjaciół może okazać się dla drugiego źródłem upokorzenia, gdyż nie będzie on już w stanie odwzajemniać dowodów przyjaźni w podobnej skali. W takim przypadku warto jednak pamiętać, że z założenia w przyjaźni nie ma miejsca na jakąkolwiek matematykę, więc żadna ze stron nie powinna przywiązywać zbyt wiele wagi do szacowania wartości wzajemnych usług.

Czasem trzeba umieć skończyć

Tym, co definitywnie zabija nawet wieloletnią, sprawdzoną już przyjaźń, jest oczekiwanie od przyjaciela przyjęcia niemoralnej postawy, wymaganie od niego, by postąpił niezgodnie z własnym sumieniem, prośba o działanie, które służyłoby czyjejś krzywdzie. Choć wielokrotnie Cyceron podkreśla, że prawdziwa przyjaźń cechuje się wiernością i lojalnością, to jasno nakreśla ich granice. Przyjaciel nie ma prawa namawiać bliskiej sobie osoby do niegodziwości, nawet w imię jej korzyści czy jakichś wartości postrzeganych jako pożądane. Przyjaźń tym różni się od innych znajomości, że definitywnie służy rozwojowi i pomaga w dążeniu ku dobru przez oboje przyjaciół, ma za zadanie udoskonalić ich emocjonalnie i moralnie. Wzmacnia i wznosi, a nie pognębia i degraduje.

Jeśli znajdziemy się w sytuacji, gdy przyjaciel nakłania nas do czegoś, co uważamy za złe, mamy prawo napominać go i odmówić spełnienia prośby. Zasada bezwzględnej szczerości w przyjaźni obowiązuje także w sytuacjach krytycznych – zadaniem przyjaciół jest wskazywać sobie nawzajem błędy w rozumowaniu i działaniu. Któż może miłować człowieka, którego się boi? – zastanawia się filozof. Jeśli relacja narusza nasze poczucie bezpieczeństwa, zarówno w sensie fizycznym, jak i mentalnym, powinniśmy jak najszybciej bez żalu ją zerwać. Podobnie wówczas, gdy zaobserwujemy, że przyjaciel postępuje nieetycznie i pod wpływem naszych uwag nie zmieni swej postawy. Nie ma większej zarazy w przyjaźni niż pochlebstwo, pobłażanie, potakiwanie. Utrzymanie przyjaźni może się więc okazać problematyczne, wszyscy przecież jesteśmy niedoskonali i czasem postępujemy niewłaściwie. Cyceron jednak traktuje przyjaźń jako ambitny całożyciowy projekt do zrealizowania, z którego nie warto rezygnować już na początku tylko dlatego, że z założenia będzie wymagający.

By nie narażać się na rozczarowania, radzi rozważnie wybierać przyjaciół – po długiej obserwacji, nawiązaniu głębokiego dialogu, sprawdzeniu rodzącej się zażyłości w różnorodnych życiowych sytuacjach i tylko z przeświadczeniem o wzajemności. Mędrzec podważa popularną tezę, że od miłości do nienawiści jest tylko krok – bowiem solidnie zbudowana i systematycznie pielęgnowana przyjaźń wyklucza pojawienie się negatywnych uczuć w stosunku do przyjaciela. Szczerość i wzajemne zaufanie pomagają przyjaciołom pokonać przeciwności, doprowadzają do zgody w przypadku sporów, łączą mimo różnicy charakterów czy opinii. Jednak przestrzega, by poznając nowe osoby i dążąc do zbliżenia się z nimi, unikać rozmiłowania się w takich, których byśmy potem mieli mieć w nienawiści. Za zupełnie naganne Cyceron uważa natomiast wejście z dawnymi przyjaciółmi na ścieżkę wojenną. Zawiązanie przyjaźni eliminuje zatem możliwość brutalnego wystąpienia przeciw przyjacielowi, nawet jeśli relacja nie przetrwała próby czasu.

Każdy wiek ma swoje zadanie

Przyjaźń stanowi dla Cycerona plan na całe życie. Jej nieodzowność w dążeniu do szczęścia sprawia, że powinna stawać się niemalże stylem naszego życia. Droga do osiągnięcia tego celu jest jednak długa, niełatwa i podzielona na pewne etapy. Cyceron podkreśla fakt, że niezmiernie rzadko pozostajemy w przyjaznych więzach z tymi, z którymi piachem się bawiliśmy i grywaliśmy w piłkę. Dzieciństwo to etap przygotowywania się do prawdziwej przyjaźni, ale raczej poprzez kształtowanie własnego charakteru, zdobywanie zasobów osobowych, które później mogą się okazać przydatne w nawiązywaniu relacji, ustalanie wartości i priorytetów, które okażą się istotne w dorosłym życiu. Wczesne „przyjaźnie” skazane są zatem z założenia na śmierć. Nie ma więc większego sensu wtłaczać dzieci w wir regularnych spotkań z rówieśnikami, szumnego celebrowania urodzin i urządzania kinderbali. Sam kontakt z kolegami jest ważny, ale nie kluczowy. Autentycznej rozpaczy po stracie dziecięcego „przyjaciela” nie warto eksponować czy na siłę scalać rozpadających się relacji malców. Warto raczej zwrócić uwagę na to, czy w swych koleżeńskich kontaktach postępują oni sprawiedliwie, są zdolni do empatii i pozbawieni obłudy lub chęci do manipulowania innymi.

Czasem testowania pierwszych relacji mogących rokować na przyszłość jest młodość – późna „nastoletniość” jako etap, na którym człowiek posiada już garść ugruntowanych przekonań, a najważniejsze zręby jego osobowości zostały ukształtowane. Może się zdarzyć, że w swym rozwoju przejdzie jeszcze wiele metamorfoz, zwłaszcza światopoglądowych, które zniwelują młodzieńcze sympatie, ale istnieje szansa, że zawarte na tym etapie przyjaźnie zaczną ewoluować wraz z nim i po burzliwym okresie prób okażą się pociechą w dojrzałym życiu. W każdym razie młoda osoba musi pamiętać, że z przyjacielem przyjdzie jej jeszcze „korzec soli zjeść” (właśnie od Cycerona staropolszczyzna wzięła sobie to przysłowie!), nim będzie mogła bezgranicznie mu zaufać.

Prawdziwa przyjaźń zdaniem Cycerona jest domeną dorosłości. Sprzyja jej wówczas emocjonalna dojrzałość obojga przyjaciół i osiągnięta przynajmniej częściowo życiowa stabilizacja. Najtrwalsza okazuje się pomiędzy osobami „statecznymi”, czyli takimi, które nieczęsto ulegają gwałtownym emocjom, mają skrystalizowane poglądy, które wyrażają jasno i dobitnie (przeciwnie zaś: człowiek dziwnego łba i wichrowatego wiernym przyjacielem być nie może!). Sytuacje problematyczne, niepewne, rozmaite przysłowiowe „biedy”, z których dorośli przyjaciele wychodzą cało, stanowią probierz ich relacji i prognozę na starość.

Stara, ale jara!

Przyjaźń nie ma być taka, aby się sprzykrzyć miała jako inne rzeczy. Owszem, co najstarsza, równie jako wino stare, przyjaźń ma być najwdzięczniejsza. Relacja przyjaciół nie traci z wiekiem, raczej zyskuje z każdym kolejnym rokiem – nowe wspólne doświadczenia, omówione sprawy, przyjemne wspomnienia, planowane przedsięwzięcia. Cyceroniańską myśl o tym, jak wielki walor stanowi wielokrotnie przetestowana, nierozerwalna przyjaźń – w szczególności wówczas, gdy szwankuje już ludzkie ciało, upada fizyczne zdrowie, a niekiedy i rozum – umiłowali poeci renesansu. Znajdziemy ją w Pieśniach Kochanowskiego i Żywocie człowieka poczciwego Reja. W okresie starości otoczenie się przyjaciółmi daje poczucie psychicznego komfortu, spełnienia, pozwala odczuwać zachwyt i radość mimo słabnących zmysłów. Staje się przyjemnym nawykiem, codziennością. Wypełnia pustkę, która pojawia się w rodzinie po odejściu dorosłych dzieci, stracie współmałżonków.

Ceniąc przyjaźnie stare, nie powinniśmy zdaniem Cycerona unikać nawiązywania nowych. Każda znajomość może nas ubogacić i poskutkować głęboką oraz trwałą więzią. Każda okaże się inna – i taka różnorodność relacji wydaje się zjawiskiem pożądanym. Należy jednak wystrzegać się porzucania starych przyjaciół, których towarzystwo rzadko nas czymś zaskakuje i może już trochę nam się znudziło, na rzecz przelotnych, ale tchnących świeżością zabaw z dopiero co poznanymi osobami. Trzeba też starym przyjaciołom oddawać należny im szacunek i poświęcać odpowiednią ilość czasu – tylko częsta komunikacja z nimi, wymiana spostrzeżeń i wrażeń konserwuje relację, a niedbalstwo w tej kwestii zawsze przynosi stratę.

Wierzyć czy nie?

Z wieloma stwierdzeniami Cycerona można by dyskutować, zwłaszcza biorąc pod uwagę aktualną wiedzę z zakresu psychologii czy neurobiologii. Nie sposób jednak zaprzeczyć, że amicus certus in re incerta cernitur (prawdziwego przyjaciela poznaje się – niejako testuje – w sytuacji niepewnej, krytycznej). Kto może się już cieszyć trwałą przyjaźnią, potwierdzi, że mimo psychicznych różnic, odmiennych sposobów reagowania i radzenia sobie z rzeczywistością, amicus tamquam alter idem (przyjaciel to jakby drugi ja). Warto także zauważyć zbieżność cyceroniańskiej koncepcji przyjaźni z ukształtowanym na gruncie chrześcijańskim pojęciem caritas i wieloma wskazówkami dotyczącymi postępowania z ludźmi, jakie sformułował Chrystus. Przyjaźń jest w tym ujęciu przede wszystkim przezwyciężaniem mizantropii, egoizmu, najwyższą formą empatii i strategią samodoskonalenia się, ale również wpisaną w ludzką naturę dążnością do poszukiwania porozumienia i zjednoczenia z istotami do siebie podobnymi. Czy człowiekowi XXI wieku wciąż jest ona potrzebna? Warto, by każdy, konfrontując się ze spostrzeżeniami antycznego mistrza, odpowiedział sobie na to pytanie sam.

Karolina Strugińska

Bibliografia: M.T. Cyceron, Księgi o przyjaźni, przeł. Bieniasz Budny, Homini – Wydawnictwo Benedyktynów Tyniec, Kraków 2022. Przywołane cytaty w tłumaczeniu Budnego podano, uwspółcześniając ich język i formę zapisu.


Redakcja photo
Redakcja

Data utworzenia: 15 lipca 2023