Ludzie listy piszą

17 września 2021

Dzielimy się listem, który napisała jedna z czytelniczek naszego czasopisma

Ludzie listy piszą

17 września 2021

Ludzie listy piszą

Ludzie listy piszą

Dzielimy się listem, który napisała jedna z czytelniczek naszego czasopisma

Dzień dobry!
Jestem żoną, matką trójki dzieci. Pracuję jako neurologopeda w Poradni Logopedycznej PZG oraz w szkole podstawowej. Pragnę podziękować za treści przekazywane na łamach Waszego czasopisma, dzieląc się jednocześnie kilkoma refleksjami.

Do jakże oczywistych spraw, działań trzeba zachęcać! I to kogo? Dorosłych, bo zapomnieli? Wychowujmy – to trochę jak oddychajmy, lub podlewajmy kwiaty -bo zwiędną. Istotnie wydaje się, że trochę to wychowanie nam, dorosłym, umknęło. Zapomnieliśmy, że nie „dzieje się” samo. Wychowawcę: rodzica, dziadka, nauczyciela, osobę dorosłą można by porównać do przewodnika na szlakach górskich. Przewodnik, doświadczony, wyszkolony, odpowiedzialny nie powie nigdy: „No, w drogę, idziemy, jak chcemy – kto dojdzie, ten dojdzie”.

Kiedy mówię na spotkaniach do rodziców: „Pamiętacie, gdy w czasie oczekiwania na dziecko szukaliście informacji, jak rozwija się maleństwo w pierwszym, drugim, trzecim… miesiącu ciąży. Jakie to było ciekawe! A dziś kto z państwa czytał, dowiadywał się, jak przebiega rozwój psychofizyczny waszego 5-, 6-, 7-, 12-letniego dziecka”? – zapada trudna, wymowna cisza. Rodzice spuszczają wzrok, patrzą w okno. Nie czekam oczywiście na odpowiedzi, tylko pytam dalej: „To nie interesują was wasze dzieci? A wiecie, o czym myślą, czego się boją, kogo w klasie nienawidzą i za co? Czy tak samo często zaglądacie do pokoju dorastającego syna, córki jak na Facebooka”? Czy dając dziecku niemal wszystko to co materialne, jesteśmy pewni, że dajemy to, co najważniejsze?

Ogromna ilość małych dzieci nie zna bajek, piosenek, wyliczanek, rymowanek, wierszy. Niektóre nigdy nie grały w gry planszowe. Doskonale posługują się za to smartfonem, o czym świadczy fakt, że ich palcem wskazującym jest kciuk. Maluchy trafiają do szkół z opóźnionym rozwojem mowy. Borykają się z zaburzeniami oddychania, żucia i połykania. Nieprawidłowo siedzą przy stole. W dowolnych pracach plastycznych rysują najczęściej postacie z gier komputerowych. Podchodzą w czasie przerwy między lekcjami do dyżurujących nauczycieli i mówią: „Nudzi mi się, chciałbym pograć”.
Przez myśli i usta rodziców przechodzą słowa: „No, szkoła cię wychowa”. A szkoła? Czy priorytetem jej zadań jest na pewno wychowanie? „Dawniej – pisze profesor Zbigniew Tarkowski – każdy nauczyciel był jednocześnie wychowawcą. Nie tylko nauczał, ale i wychowywał. Obecnie stał się «przedmiotowcem» odpowiedzialnym jedynie za efekty nauczania”, które są analizowane w czasie rad pedagogicznych. Szkoły w coraz to większym stopniu borykają się z trudnościami wychowawczymi. Rośnie ilość dzieci i młodzieży z zaburzeniami zachowania. Proste jeszcze niedawno zdania skierowane do ucznia, takie jak: „Usiądź prosto, nie klnij, zmyj makijaż” – nie są już wdrażaniem elementów kultury, dobrego wychowania, ale są zamachem na wolność młodego człowieka (…).

Jak wychować dziecko, przed którym drży zarówno nauczyciel, jak i rodzic? (…) „WychowujMy!” – brzmi jak wezwanie do działania w słusznej sprawie. Wszyscy dorośli – musimy je podjąć.

Z wyrazami szacunku
Katarzyna Dzedzej


Redakcja photo
Redakcja

Data utworzenia: 17 września 2021