Muzyka nie tylko do poduszki

25 maja 2021

Szukając alternatywy dla wirtualnego świata, z taką siłą pociągającego dzieci, przyjrzyjmy się muzyce, będącej jedną z najważniejszych dróg, prowadzących dziecko do świata kultury i piękna. Rolę tę spełnia zwłaszcza muzyka…

Muzyka nie tylko do poduszki

25 maja 2021

Muzyka nie tylko do poduszki

Muzyka nie tylko do poduszki

Szukając alternatywy dla wirtualnego świata, z taką siłą pociągającego dzieci, przyjrzyjmy się muzyce, będącej jedną z najważniejszych dróg, prowadzących dziecko do świata kultury i piękna. Rolę tę spełnia zwłaszcza muzyka…

Szukając alternatywy dla wirtualnego świata, z taką siłą pociągającego dzieci, przyjrzyjmy się muzyce, będącej jedną z najważniejszych dróg, prowadzących dziecko do świata kultury i piękna. Rolę tę spełnia zwłaszcza muzyka klasyczna.

Badania na temat wpływu muzyki klasycznej na dziecko potwierdzają wzrost  myślenia kreatywnego, rozwój wyobraźni, wrażliwości, poprawę koncentracji. Oprócz tego – co naturalne, muzyka może nieść dziecku dużo radości, dodać energii, czy zainspirować do zabawy. Może również, w zależności od wyboru utworów, uwolnić napięcie, stres, pomóc w wyciszeniu się czy w zasypianiu.

Z inspiracji światem dziecięcym powstało wiele dzieł muzyki klasycznej, a te pisane z myślą o dzieciach stały się niejednokrotnie elementem „żelaznego repertuaru”, przeznaczonego dla słuchaczy bez względu na wiek. Prof. T. Natanson – kompozytor i pedagog, jeden z pionierów muzykoterapii polskiej wskazywał, że muzyka powinna pełnić w życiu dziecka doniosłą rolę. „Umysł dziecka, niezwykle chłonny, bardzo wrażliwy jest na bodźce dźwiękowe, a bogata jego wyobraźnia na kanwie doznań słuchowych ma rozległe możliwości rozwijania i kształtowania się” – pisał, zwracając jednocześnie uwagę na pierwszoplanowe znaczenie domu rodzinnego w zakresie kształtowania stosunku dziecka do muzyki.

Spróbujmy przyjrzeć się kilku najbardziej znanym utworom, przygotowanym z myślą o dziecięcym odbiorcy – choć zachwycającym także dorosłych słuchaczy.

„Dziadek do orzechów” 

Dziecięcy świat snu i fantazji zapełniony nierealnymi postaciami, zaczerpnięty z baśni E.T.A. Hoffmanna, posłużył P. Czajkowskiemu do napisania baletu „Dziadek do orzechów”. Niesłabnącą popularnością cieszy się również zestawiona przez kompozytora – z ośmiu numerów baletu – suita, m.in. z szeregiem tańców charakterystycznych (np. „Trepak“, „Taniec arabski”, „Taniec chiński”), zwieńczona  radosnym, wirującym „Walcem kwiatów”.

„Karnawał zwierząt”

C. Saint-Saëns, pisząc  w 1886 r. „Karnawał zwierząt” podczas odpoczynku po długim tournée, dla kręgu przyjaciół, bez zamiaru publikowania kompozycji, nie przypuszczał, że stanie się ona  jednym ze znaków rozpoznawczych jego twórczości. Z uwagi na muzyczny humor, przystępność i pomysłowość, ten cykl 14 miniatur na różne składy instrumentalne często wykorzystywany jest również w edukacji muzycznej do prezentacji brzmienia instrumentów, jak i do pobudzania wyobraźni małych słuchaczy.

„Karnawał zwierząt” określony przez Saint-Saënsa jako fantazja zoologiczna to humorystyczna charakterystyka zwierząt (choć nie tylko – wśród bohaterów cyklu znaleźli się również… pianiści, wytrwale ćwiczący wprawki i gamy). Na czele kroczy więc lew („Wstęp i marsz królewski lwa”), po nim  prezentują się m.in. gdaczące kury i koguty („Kury i koguty“), żółwie tańczące niespiesznie kankana (!) („Żółwie”), ryczące osiołki („Osobistości z długimi uszami”), kukająca niestrudzenie kukułka („Kukułka w głębi lasu”), zanoszące się śpiewem ptaki („Ptaszarnia”) czy płynący spokojnie i majestatycznie łabędź ( „Łabędź”).

„Wprowadzenie młodych osób w orkiestrę”

„Wariacje i fuga na temat Purcella” B. Brittena – kompozycja w założeniu dydaktyczna, nosząca podtytuł „Wprowadzenie młodych osób w orkiestrę”, napisana w 1946 r.  jako ilustracja muzyczna do filmu „Instrumenty orkiestry”, okazała się być na tyle wyjątkowa, że znacznie przekroczyła cel, w jakim powstała i stała się dziełem stosunkowo często wykonywanym na estradach koncertowych. Majestatyczny, pełen blasku temat utworu – grany przez całą orkiestrę, a następnie przekształcany i powierzany poszczególnym grupom instrumentów, zdecydowanie porywa i sprawia, że słuchacz śledząc go, kieruje uwagę na konkretne brzmienia, instrumenty, ale i delektuje się ukazywanym w różnych odsłonach tematem kompozycji.

„Piotruś i Wilk”

Kiedy Piotruś wyszedł rankiem na łąkę, zaprzyjaźniony Ptaszek zanosił się śpiewem, Kaczuszka zmierzała do stawu, a Kot przeciągał się leniwie. Nic nie zapowiadało, że za chwilę spokój pogodnego poranka zburzy Wilk… Tak rozpoczyna się symfoniczna baśń „Piotruś i Wilk” S. Prokofiewa, która cieszy się niesłabnącym powodzeniem już od chwili jej zaprezentowania w 1936 r.

Przez meandry akcji prowadzi słuchaczy narrator (głos mówiony), a muzyka ilustruje perypetie bohaterów. Jak zaznaczał kompozytor, „każda występująca w baśni postać przedstawiona jest przez swój instrument: Ptaszek przez flet, Kaczuszka przez obój, Kot przez klarnet staccato w niskim rejestrze, Wilk przez akordy trzech rogów, Piotruś przez kwartet smyczkowy (…)”. To jednak nie tylko zamierzona lekcja instrumentoznawstwa dla najmłodszych i nie koniec zakładanej przez kompozytora charakterystyki postaci. Prokofiew posłużył się  tematami przewodnimi oznaczającymi poszczególnych bohaterów. I tak np. „temat Piotrusia”  przewija się – przekształcany, przez całą kompozycję, co odpowiada znaczeniu chłopca w opowieści: to dzięki jego pomysłom podstępny Wilk został schwytany i… odprowadzony do ogrodu zoologicznego.

Elżbieta Skrzypek


Redakcja photo
Redakcja

Data utworzenia: 25 maja 2021