Odrzucone rodzicielstwo

30 marca 2022

Jak pomóc młodym pokochać bycie matką, ojcem?

Odrzucone rodzicielstwo

30 marca 2022

Odrzucone rodzicielstwo

Odrzucone rodzicielstwo

Jak pomóc młodym pokochać bycie matką, ojcem?

„No i kiedy będziemy mogli nacieszyć się wnukami?"  – to pytanie wydaje się najbardziej znienawidzone przez młode pokolenie. Samo pytanie, szczególnie gdy zadawane publicznie, na przykład w czasie Wigilii, rzeczywiście jest irytujące. Czemu jednak pada coraz częściej?

Niepokojące dane

Badacze Copernicus Research Team Sp. z o.o. z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu alarmują. Młodzi dorośli coraz rzadziej postrzegają rodzicielstwo jako pożądaną i atrakcyjną rolę życiową. Pierwsze wnioski z badań ukazały się we wrześniu 2021 roku w raporcie Nastawienie do decyzji prokreacyjnych o pierwszym dziecku*.

Zgodnie z raportem najczęstszymi przyczynami odkładania (czasem na zawsze) decyzji o pierwszym dziecku są:

  • negatywna ocena sytuacji finansowej,
  • niepewność co do przyszłości,
  • niestabilność związku (konkubinat),
  • studia,
  • niezgoda między partnerami (małżonkami, konkubentami) co do posiadania dzieci,
  • strach przed odpowiedzialnością.

Według prognoz przygotowanych przez Główny Urząd Statystyczny w roku 2050 gospodarstwa bezdzietne będą stanowić ponad 75% wszystkich gospodarstw domowych w Polsce. Są to szacunki, które nie uwzględniają skutków pandemii i lockdownów. Można spodziewać się jeszcze większego spadku dzietności, gdyż na podstawie raportu szacuje się, że w styczniu 2021 roku, czyli 9 miesięcy po pierwszym lockdownie, urodziło się o około 5 tysięcy dzieci mniej niż w tym samym miesiącu rok wcześniej. Zamiary posiadania dziecka są hamowane przez niepewność co do przyszłości.

Na co mamy wpływ, a na co nie?

Na niektóre z wymienionych czynników mamy niewielki lub żaden wpływ. Realia życia w pandemicznej czy postpandemicznej rzeczywistości nie dodają otuchy i ufności w lepsze jutro, dodatkowo potęgując obawy związane ze stabilnością finansową. Zmiany kulturowe, w wyniku których konkubinat stał się normą – bądź jako wstęp do małżeństwa, bądź coraz częściej jako zamiennik związku małżeńskiego – też wydają się nieodwracalne. Lękom przed rodzicielstwem i odpowiedzialnością sprzyjają negatywne doświadczenia wyniesione z domu rodzinnego – bo przecież coraz więcej dzieci i młodzieży wychowuje się w domach rozbitych i niestabilnych.

Na szczęście złe doświadczenia, wyniesione z własnego domu rodzinnego, nie są kluczowe. Funkcjonuje wiele rodzin, w których praktykowana jest – dla dobra wszystkich – otwarta i pozytywna komunikacja, dzięki której rozwiązywane są konflikty i gdzie dba się o obfitość pozytywnych emocji. Są to umiejętności możliwe do przećwiczenia i udoskonalenia.

To, co możemy zrobić w skali mikro – własnej rodziny, społeczności lokalnej – to ukazywać piękno bycia rodzicem. Tu czas na mały „rachunek sumienia”: w jaki sposób przedstawiamy rolę matki i ojca własnym dzieciom i otoczeniu?

W internecie roi się w tej chwili od blogów pisanych głównie przez matki, które posiadanie dzieci przedstawiają powodowane wisielczym humorem. W tym typie narracji podkreślane jest kochanie potomstwa „mimo wszystko”. Dzieci opisywane są jako śmierdzące, brudne, nieposłuszne utrapienie, które mimo to trzeba kochać. Matka jest zapracowaną, niezadbaną kobietą, niemającą nawet czasu w spokoju wypić herbaty czy kawy, która ratuje się poczuciem humoru przed popadnięciem w depresję. Pojawiające się z rzadka blogi, ukazujące autentyczną radość rodzicielstwa, piętnowane są jako „cukierkowe” i „wprowadzające w błąd”.  Brakuje w internecie rodziców piszących z poczuciem humoru, a jednocześnie talentem literackim. Pamiętajmy, że dla młodego pokolenia to właśnie internet jest podstawowym źródłem informacji o świecie i miejscem szukania porad.

Pytanie do każdego dorosłego, który ma dzieci: czy wpisujemy się w tę ogólną narrację kulturową? Czy wręcz przeciwnie – okazujemy naszym własnym dzieciom, że są dla nas skarbem i radością?

Badania wskazują, że osoby wychowywane w pełnych, szczęśliwych i nisko konfliktowych rodzinach w naturalny sposób uznają rodzinę złożoną z taty, mamy i dzieci za dobry wybór życiowy (Bednarski i inni, 2017). Nawet nie zastanawiając się nad tym zbyt głęboko, wiedzą, że chcą powielić ten model. Chcą mieć prawdziwą rodzinę, taką z dziećmi. Oznacza to, że najlepszą zachętą do prokreacji, jaką możemy dać własnym dzieciom, jest zapewnianie im wzrastania w szczęśliwym domu, szczęśliwej rodzinie, gdzie dzieci są ważne i traktowane jak błogosławieństwo, a nie jako obciążenie rujnujące życie.

Podpowiedzi od naukowców

Jak się okazuje, sama bliska obecność, wsparcie emocjonalne młodych dorosłych otrzymywane od ich rodziców sprzyjają pojawieniu się decyzji o dziecku (Tanskanen i Rotkirch, 2014; Chapman i inni, 2021). Życzliwość ta jednak nie powinna przyjmować formy wypytywania przy każdej okazji, kiedy doczekamy się wnuka. Lepiej podtrzymywać ciepłe kontakty. Zamiast publicznego wypytywania o plany prokreacyjne, warto rozmawiać w cztery oczy, ciepło zapewniając o gotowości pomocy w każdej sytuacji życiowej.

Co ciekawe, specyficznie u mężczyzn, współdzielenie tradycyjnych wartości z innymi członkami rodziny może pomóc podjąć im decyzję o rodzicielstwie. Podobnie motywująco działa wspólne z najbliższymi wyznawanie przez mężczyznę wartości religijnych (Mynarska i Rytel, 2020).

Z kolei badanie przeprowadzone w Niemczech (Tanskanen i Danielsbacka, 2021) wykazało, że gdy tata ma ciepłą bliską relację z córką – ona sama też chce mieć dzieci. Na mężczyzn natomiast, zgodnie z wynikami tego badania, motywująco działa poczucie rzeczywistej, niezastąpionej odpowiedzialności za własną rodzinę. Konkretnie – im bardziej matka wspiera finansowo swojego dorosłego syna, tym mniej jest on skłonny do prokreacji.

Generalnie badania pokazują, że największy wpływ na decyzje swoich własnych dzieci o rodzicielstwie mamy, wychowując je w przyjaznym, pełnym miłości, nisko konfliktowym domu, jednocześnie dając im z niego „wyfrunąć”, gdy osiągną dorosłość, a zatem zapewniając zdrowe granice.  

Przysłowie walijskie mówi, że doskonała miłość czasem nie przychodzi aż do pojawienia się pierwszego wnuka. Oznacza to jednak, że na tę doskonałą miłość musimy zapracować, wspierając pozytywnie nasze dorosłe dzieci w ich planach poszerzenia rodziny.

Cytowane badania:

  • Copernicus Research Team, (2021), Nastawienie do decyzji prokreacyjnych o pierwszym dziecku, Fundacja Edukacji Zdrowotnej i Psychoterapii, Poznań*.
  • Mynarska M., Rytel J., (2020), Fertility Desires of Childless Poles: Which Childbearing Motives Matter for Men and Women? „Journal of Family Issues”, nr 41(1), s. 7–32.
  • Tanskanen A., Rotkirch A., (2014) The impact of grandparental investment on mothers’ fertility intentions in four European countries. „Demographic Research”, nr 31, s. 1–26.
  • Tanskanen A., Danielsbacka M., (2021), Does Parental Investment Shape Adult Children's Fertility Intentions? Findings From a German Family Panel. Frontiers in sociology, 18 (6), 693119. 

* Raport do pobrania ze strony: https://www.edukacja-zdrowotna.pl/raport-nastawienie-do-decyzji-prokreacyjnych-o-pierwszym-dziecku

Bogna Białecka


Redakcja photo
Redakcja

Data utworzenia: 30 marca 2022