Rozmowy o zakochaniu

23 czerwca 2023

Jak rozmawiać z nastolatkami o zakochaniu.

Rozmowy o zakochaniu

23 czerwca 2023

Rozmowy o zakochaniu

Rozmowy o zakochaniu

Jak rozmawiać z nastolatkami o zakochaniu.

Wolę jedno życie z Tobą niż samotność przez wszystkie ery świata”.  

Wyznanie Aragorna do Arweny z powieści J.R.R. Tolkiena Władca Pierścieni zapowiada decyzję, która przemienia zakochanie w miłość. Zachęcam, by razem z nastoletnimi dziećmi obejrzeć cały film i zatrzymać się nad historią zakochania i dowodem miłości tej pary – elfa i króla.

Filmowe obrazy klasyki przybliżają piękne historie zakochanych par, jak Elizabeth Bennet i pan Darcy, Anna i Gilbert, Tristan i Izolda, Romeo i Julia, Winicjusz i Ligia – oczarowani, zauroczeni, zadurzeni, rozmiłowani, zakochani. Te historie utwierdzają pewną normę w myśleniu o stanie zakochania kobiety i mężczyzny, ale tylko pod warunkiem, że nosi się te obrazy w pamięci. Definicja zmienia się wraz z obrazem nałożonym na normę, dlatego dzisiejsza młodzież ma inne skojarzenia, inne konotacje, inne obrazy filmowe, aktywujące się na hasło „zakochani”.

Podczas gdy niejeden rodzic śpiewa nad obiadem Zakochani są wśród nas, zakochani pierwszy raz… lub Kochać, jak to łatwo powiedzieć, nastoletnie dziecko obok w słuchawkach słyszy zupełnie inne określenie zauroczenia i inną formę wyrażania siebie w tym stanie. Dlatego podejmując temat zakochania, najpierw musimy dowiedzieć się, o czym śpiewają ulubieńcy naszych dzieci, jakie seriale oglądają i które kanały w sieci odwiedzają. Odkryte treści przekazu medialnego na temat tzw. miłości mogą zszokować, a nawet zniechęcić do podjęcia rozmowy, gdyż może pojawić się myśl : „Ja i tak go nie przekonam”; „Co może zmienić jedna rozmowa?”; „To nic nie da, i tak nie będzie mnie słuchać”. Obawa przed kpiną ze strony córki czy syna może zniechęcić do rozpoczęcia dialogu. Dlatego potrzeba pomysłu, by to miła atmosfera, miejsce, okoliczność sprowokowały temat jakby naturalnie. Proponuję tutaj stworzyć warunki emocjonalnej bliskości, by móc poruszyć temat zakochania, czystości w relacji.

  1. Zastanów się, gdzie Twój nastolatek lubi spędzać czas. Czy wśród przyrody, kwiatów, drzew czy skał, dzikości natury, czy w miejscu pełnym ludzi, jak kawiarnia, księgarnia, starówka miasta, czy też z dala od przechodniów. Ta wiedza pozwoli Ci zaplanować wspólny czas.
  2. Zaproś syna czy córkę do wybranego, przemyślanego miejsca. Forma owego zaproszenia jest niezwykle ważna, by nie spotkała się od razu z odrzuceniem. Może to być zaproszenie spontaniczne lub z wyprzedzeniem, napisana przez telefon lub zostawiona na biurku w pokoju albo ustnie bez świadków. Rodzi się wówczas jakaś tajemnica, a im bardziej atrakcyjne miejsce, tym bardziej zastanawia. Jeśli właśnie trwamy w konflikcie, to możemy się spodziewać odpowiedzi: „Nigdzie z tobą nie jadę!”, „Nie mam ochoty”. Może się zdarzyć, że z braku cierpliwości rodzic zastosuje przymus czy da tragiczny wybór, np.: „Albo jedziesz ze mną na pizzę, albo jesz sam w domu, tylko są same resztki”. Wówczas wewnętrzny bunt tak zamknie syna czy córkę, że nie dojdzie do bliskiej relacji.

Warto zastosować w przekazie niewerbalnym postawę obojętności, która będzie wyczuwalna w sposobie zaproszenia. Młodość wycofuje się przy jakimkolwiek objawie rodzicielskiego zaangażowania. Dzieci to wyczuwają i mogą zwyczajnie wykorzystać to, że nam akurat bardzo zależy, jako okazję do buntu. Przy zaproszeniu na wyprawę dajemy czas na przemyślenie odpowiedzi i – mimo jej braku lub niezgody – sami nie rezygnujemy. Ta postawa wytrwałości burzy schematy myślenia młodych ludzi i zwiększa ich odczucie wolności.

 „Nie chcesz jechać, ok. Gdy zmienisz zdanie, to daj znać, bo ja się wybieram i nie będę proponować komuś innemu”. To napięcie, że mama czy tata dają wolność w tym wyborze, a zarazem nie grożą, nie zmienia im się humor, nie rezygnują, wzbudza ciekawość. I to ona budzi chęć poznania powodu zaproszenia.

  • Wspólna kolacja w restauracji, spacer po wystawie w galerii sztuki i kawa przy stoliku czy wypad na strzelnicę i pizza w parku na ławce to tylko kilka ze scenariuszy dobrego czasu razem z nastolatkiem. Wówczas nie rozmawiamy o szkole, wynikach, brakach, tylko jesteśmy przy sobie, jakbyśmy się mieli oswoić, może na nowo. Jeśli uda się utrzymać przyjemną atmosferę, lekką rozmowę, to dobry moment, by porozmawiać o stanie zakochania.
  • Sposób przekazu i język ciała w tej delikatnej kwestii więcej mówi niż największe mądrości, dlatego można zacząć od pytań i zamienić się w słuch, np.:  „Jestem ciekawa, jak tam wśród twoich znajomych, czy ktoś ze sobą chodzi? Są szczęśliwi? Co myślisz o chodzeniu ze sobą w tym wieku?”. Jeśli uda się rozkręcić temat i wówczas dodać coś od siebie, swoje zdanie bez moralizatorskiego stylu, to takie rozmowy będą wracać i wracać. Można zacząć od swoich wspomnień z pierwszego zakochania, poczucia zawodu lub miłości platonicznej do aktora, piosenkarza, idola. A najciekawszą opowieść o zakochaniu w tacie dziecka można trzymać jak asa w rękawie. Ważne, by było tutaj dużo humoru, śmiechu, rozluźnienia. Tak jakby otworzyć plecak pełen słodyczy i przy okazji opowiedzieć coś o soczystym, dojrzałym jabłku. Takie dawkowanie rad o miłości jest roztropne i zachęcające.
  • Panowanie nad pokusą doradzania czy powiedzenia wszystkiego na temat, straszenia historią nastoletnich ciąż jest niemałym wysiłkiem intelektualnym świadomego rodzica. Ten trud powstrzymania się od dawania kazań przy okazji bycia sam na sam z jednym dzieckiem zaowocuje. Dlatego ćwiczenie się w wytrwałości, by jednym zdaniem nie popsuć atmosfery spotkania, jest wyzwaniem, które można podjąć z nadzieją, że stworzymy więź zaufania z naszym nastolatkiem. Ta więź pozwoli na relację szczerą i może otwartość gotową na przyjęcie prawdy o ludzkiej seksualności. I tutaj pojawia się refleksja, na ile my jako rodzice znamy tę prawdę, na ile ją rozumiemy, by ją podjąć i przekazać dalej jako dobrą nowinę.

Pomóc nam może wcześniejsza lektura podręczników do WDŻ, które podpowiedzą, jakie tematy śmiało możemy podejmować i w jakim wieku. Daje to poczucie bezpieczeństwa i jest konkretnym wsparciem w wychowaniu. Możemy o takich poradnikach wspomnieć na spotkaniu ze swoim nastolatkiem, dodając, że są w domowej biblioteczce. Odradzam dawania wprost do rąk wszelkich książek, artykułów dotyczących tematów związanych z miłością. Młodzież często jest takim gestem zawstydzona, czasem zaskoczona i pełna obaw, że rodzice coś podejrzewają. Dlatego większe szanse na przeczytanie mają te książki, po które młodzi sięgną sami, gdyż rodzic coś delikatnie o nich wspomniał albo zostawił na kanapie bez komentarza.

  • Zaufanie, zapewnianie o miłości, dystans. Tak określiłabym najważniejsze trzy kolejne kroki po takim dobrym czasie z synem czy córką. W praktyce oznacza zachowanie tajemnicy, o czym rozmawialiśmy (asceza szczególnie dla mam, by nie dzwoniły do babci, przyjaciółki, by podzielić się, jaki to nastolatek jest inny poza domem), zachowanie wspomnień dla siebie czyli nieumieszczanie w sieci zdjęć ani relacji z tej wyprawy (chyba że na prośbę syna lub córki). Pisząc o zapewnieniu, mam na myśli, że takie wyprawy nigdy nie mogą być kartą przetargową wobec problemów wychowawczych typu „jak będziesz tak mówił, to cię więcej nie zaproszę”, „jeszcze raz nie wyłączysz tej gry, to nie pojedziesz ze mną w góry!”. Zaskakujące może być działanie rodzica, który zaprasza właśnie zbuntowanego nastolatka na wyprawę, gdyż pod koszulą buntu widzi zranienie, którym można się w porę zaopiekować. Właśnie dlatego, że widzę twój smutek czy niechęć, gniew, chcę, byś poczuł ulgę i zapraszam cię tu i tu… Tak robi sam Bóg Ojciec w swojej pedagogice Ewangelii życia. Dystans, który jest trzecim krokiem w zbudowaniu bliskości z dorastającym dzieckiem, chroni nas, rodziców, jak parasol przed deszczem młodzieńczych emocji. Deszcz pada, ale my idziemy dalej, bo wiemy dokąd. Te wspólne wypady z nastolatkiem są jak przystanek, postój, a najciekawsze rozmowy toczą się podczas wędrówki.

Dla młodego człowieka nie ma nic bardziej ekscytującego, jak budzące się uczucie zakochania dziewczyny i chłopaka. „Czystość relacji opiera się na wyborze wartości, a nie na wyrzeczeniu. Nie buduje się jej także na rezygnacji, której zwykle towarzyszy cień resentymentu. Czystości młodzieńczej nie można kojarzyć z pojęciem wstrzemięźliwości rozumianym jako wstrzymanie się od współżycia płciowego. Nie wchodzi tu w grę nic, co byłoby należne, co poświęcamy dla wyższego celu, ani coś, co byłoby złe, a więc zasługiwałoby na wyrzeczenie. Czystość młodzieńcza wymaga zachowania takich form odniesień we wzajemnej komunikacji obu płci, aby zachować dystans do wyboru drogi powołania” (Włodzimierz Fijałkowski).

Beata Mądra


Redakcja photo
Redakcja

Data utworzenia: 23 czerwca 2023