Szczęśliwe rodzicielstwo wymaga roztropności

31 marca 2022

Czego unikać, by być szczęśliwym rodzicem.

Szczęśliwe rodzicielstwo wymaga roztropności

31 marca 2022

Szczęśliwe rodzicielstwo wymaga roztropności

Szczęśliwe rodzicielstwo wymaga roztropności

Czego unikać, by być szczęśliwym rodzicem.

Rodzicom najczęściej nie brakuje miłości do swoich dzieci. Są dla nich gotowi poświęcić życie. Ale nie jest łatwo wychowywać. Wychowanie jest sztuką i tak jak każda z nich jest sprawnością dobierania odpowiednich środków do zrealizowania zamierzonego celu – dobra. Dobrem w przypadku wychowania jest możliwie pełny – na miarę taką, jaką każdy w sobie ma – rozwój człowieka. Wychowanie (jako sztuka) jest więc działaniem nakierowanym na cel i cel ten nie może być sprzeczny z ostatecznym celem-sensem ludzkiego życia (człowiek bowiem nie jest tylko ciałem, ale ma również naturę duchową, która sięga poza świat przyrody).

Sztuka wychowania do pełnego określenia potrzebuje jeszcze pewnej fundamentalnie ważnej cnoty, mianowicie roztropności. Roztropność, w ogólnym znaczeniu, to umiejętność odpowiedniego rozpoznania okoliczności, by podjąć trafną decyzję (w oparciu o doświadczenie z przeszłości i z przewidywaniem skutków w przyszłości). Chodzi więc po prostu o mądrość w postępowaniu, podejmowaniu codziennych decyzji. Rodzice kochający, ale nie radzący sobie ze sztuką wychowania, czasami nawet ją lekceważący, skazani są na popełnianie wielu błędów. Roztropność pomaga w ich identyfikowaniu i unikaniu. Chciałbym w tym artykule wskazać postawy rodziców oraz najczęściej popełniane błędy wychowawcze, które zaburzają proces rozwijania się naszych dzieci i oddalają nas od szczęśliwego rodzicielstwa.

Negatywne postawy

Rodzice – często nawet nieświadomie – przyjmują wobec swoich dzieci negatywne postawy, które przejawiają się w niewłaściwych zachowaniach, myślach i uczuciach.

Jedną z nich jest postawa unikająca, która charakteryzuje się obojętnością uczuciową wobec dziecka, minimalizowaniem kontaktów z dzieckiem („zbywaniem dziecka”); zaniedbywaniem jego potrzeb i lekceważeniem zagrażających mu niebezpieczeństw. Przebywanie z dzieckiem nie daje wówczas rodzicom radości.

Skrajną postacią postawy unikającej jest postawa odrzucająca, która ujawnia, że rodzice nie lubią dziecka, a nawet nie życzą go sobie. Są nim rozczarowani, uważają, że opieka nad nim przekracza ich siły, dlatego chętnie się go pozbywają przy różnych okazjach. Nie chwalą swojego dziecka, nie pozwalają mu na wyrażanie swojego zdania, nie wnikają w jego potrzeby i motywy zachowania. Wychowanie odbywa się przez nakazy i zakazy oraz surowe karanie (nie ma tolerancji dla jakichkolwiek niewłaściwych zachowań).

Kolejną, nierzadko spotykaną postawą jest postawa nadmiernie wymagająca. Wyróżnia się ona tym, że dziecko jest niemalże przymuszane do wykonywania planu (zadań) rodziców. Stąd w procesie wychowawczym będziemy mieli ciągłe poprawianie, korygowanie, przy tym nieliczenie się z możliwościami dziecka. Postawę tę cechuje stawianie wysokich wymagań dziecku i oczekiwanie dużych osiągnięć oraz absolutne rządzenie dzieckiem – narzucanie autorytetu, pozbawianie samodzielności i swobody (ograniczanie jego aktywności przez stosowanie sztywnych reguł). Przyczyną takiej postawy jest zwykle nadmierne skoncentrowanie się na dziecku, zaborcza miłość, która nie rozumie lub nie potrafi uznać możliwości i ograniczeń dziecka.

Jeszcze inną, spotykaną często u rodziców postawą jest postawa nadmiernie chroniąca. Przejawia się ona brakiem krytycyzmu, nadopiekuńczością, pobłażliwością oraz traktowaniem dziecka jako młodszego niż jest. Stąd wyręczanie dziecka, nawet gdy ono może i chce samo coś zrobić (pozbawianie dziecka rozumnej swobody). Z postawą tą łączy się nadmierna troska o zdrowie dziecka, usprawiedliwianie go i obwinianie innych za jego niepowodzenia. Rodzice przyjmujący tę postawę mają zwykle tendencję do idealizowania dziecka i spełniania jego zachcianek. Skutkiem nadmiernego koncentrowania się na dziecku jest u niego nieznajomość życia i niezdolność do pokonywania trudności. Dziecko przez rodziców jest często izolowane społecznie w celu ochrony przed złym wpływem środowiska. To rodzi w nim niepokój i przekonanie, że świat jest groźny, a ludzie nieprzyjaźni.

Swoistym papierkiem lakmusowym postawy wobec dziecka może być nasz sposób reagowania na przyniesioną przez dziecko złą ocenę:

  1. postawa nadmiernie chroniąca – wg rodziców winny jest nauczyciel (dziecko jest wzorem doskonałości, należy je pocieszyć po niesprawiedliwej ocenie);
  2. postawa nadmiernie wymagająca – winne jest zawsze dziecko, bez wnikania w okoliczności jest ono krytykowane za lenistwo, nieodpowiedzialność, lekceważenie nauki; konsekwencją jest zaostrzanie rygorów i ograniczeń;
  3. postawa odrzucająca – awantura i nawet bicie dziecka, rodzice mówią, że mają go dość, że nie zda żadnego egzaminu.

Najczęstsze błędy wychowawcze

Na zakończenie przyjrzyjmy się najczęstszym błędom wychowawczym, które przytrafiają się również troskliwym i kochającym rodzicom.

  1. Wpajanie błędnych przekonań, takich jak:
    • „we wszystkim musisz być dobry” (zamiastmotywowania, by robić jak najlepiej to, co się robi);
    • „znaczę tyle co moje osiągnięcia” (warunkowa miłość – skutek: dzieci nie mają nigdy dość pochwał);
    • „negatywne uczucia są złe” (wyjaśnijmy przy tym, że uczucia nie powinny jednak przekraczać pewnej miary, uczucia są wychowywane przez cnoty, np. umiarkowanie czy męstwo);
    • „popełnianie błędów oraz proszenie o pomoc jest złe” (tzn. prośba o pomoc oznacza niekompetencję i słabość).
  2. Nieświadome prowokowanie złych zachowań dziecka (reagowanie tylko na złe zachowanie, na dobre – nigdy, bo ono jest dla rodziców czymś normalnym, obowiązkiem).
  3. Brak konsekwencji w działaniu i zgodności rodziców (konsekwencja oraz zgodność obojga rodziców daje poczucie bezpieczeństwa i przewidywalności, dzieci nie muszą sprawdzać granic wytrzymałości swoich rodziców).
  4. Błędy komunikacji niewerbalnej (mówienie „ja słucham”, kiedy zajmujemy się czymś innym, brak kontaktu wzrokowego, przerywanie dziecku, brak uśmiechu, okazywanie, że rozmowa jest obciążeniem).
  5.  „My przeciwko nim” (rodzice przeciwko dzieciom, brak właściwych relacji i współpracy z dziećmi. Pomocne może być zebranie rodzinne – wspólne omówienie problemów).
  6. „Rób to, co mówię, a nie to, co robię” (rozdźwięk między słowami i czynami rodziców).
  7. Hamowanie naturalnej radości życia i ciekawości świata (bo np. dziecko swoją ruchliwością denerwuje rodziców – wg badań poczucie humoru wiąże się z lepszym zdrowiem, odpornością psychiczną; wychowanie to złoty środek między patosem a humorem).

Definicja wychowania przypomniana na początku naszych rozważań (dobieranie odpowiednich środków do celu) pomaga nam zrozumieć, że wiele błędów wychowawczych wynika z nieznajomości naszych dzieci. Metody wychowawcze trzeba bowiem dobierać do temperamentu, sposobu komunikowania się, potrzeb czy ograniczeń naszych pociech. Dla przykładu – dziecko przejawiające cechy temperamentu choleryka błyskawicznie upora się z zadaniem, nad którym długo będzie się biedził mały flegmatyk; natomiast zamęczy go wielogodzinna, monotonna praca (dotyczy to również sposobu odrabiania lekcji). Jako rodzice i wychowawcy musimy podjąć wysiłek głębszego poznania naszych dzieci, by uchwycić motywy ich postępowania.

Trzymanie się sztywnych zasad i dyscyplina nie mogą nam zastąpić roztropnego wybierania sposobów (i instrumentów) wychowawczych, które będą najbardziej odpowiednie ze względu na cechy osobowe naszych dzieci.

Literatura wykorzystana: I. Grodzicka, Wpływ postaw rodzicielskich na sytuacje dzieci niepełnosprawnych; M. Ziemska, Postawy rodzicielskie; K. Steede, 10 błędów popełnianych przez dobrych rodziców.

Jacek Banaś


Redakcja photo
Redakcja

Data utworzenia: 31 marca 2022