Z czym się kojarzy Toruń?

29 kwietnia 2023

O tym, dlaczego warto odwiedzić Toruń.

Z czym się kojarzy Toruń?

29 kwietnia 2023

Z czym się kojarzy Toruń?

Z czym się kojarzy Toruń?

O tym, dlaczego warto odwiedzić Toruń.

Wśród turystycznych pereł Polski Toruń jest miastem niezwykłym. Patrząc obiektywnie – ani jego muzea, ani architektura, ani inne atrakcje nie są zupełnie wyjątkowe czy zapierające dech w piersiach. Jest w Toruniu jednak wielka, niemal magiczna moc, która sprawia, że szczególnie warto go odwiedzić – to moc opowieści, siła baśniowej narracji.

Większość turystycznych regionów buduje swoją atrakcyjność na podstawie konkretnych miejsc-symboli: pomników, budynków, obiektów przyrodniczych. Toruń zaś zbudował ją wokół dwóch odrębnych, niematerialnych przecież legend: historii miodowych pierników oraz Mikołaja Kopernika. Po wizycie w Toruniu – nieważne, czy będzie trwała kilka godzin, czy kilka dni – w głowach i  sercach małych turystów te dwa motywy pozostaną żywe i nierozerwalnie związane z miastem. 

Magia miejsca

Toruń jest doskonałym miejscem na jednodniowy wypad i na dłuższe zwiedzanie z dziećmi, zwłaszcza że Stare Miasto pełne jest miłych, często drobnych elementów, które przyciągają uwagę. Magię miejsca, rozumianego nie jako katalog kilku rozpoznawalnych obiektów, ale właśnie przestrzeń miejską budują rozliczne pomniki, porcelanowe figury, piernikowe akcenty. Każdy z nich jest wyjątkowy, a wszystkie razem spójne. Zwiedzając miasto, z radością i zaskoczeniem znajdujemy w oknach porcelanowych mieszczan albo blaszanego kota na dachu jednej z kamienic. Dla rodziny to bezpieczna, przewidywalna przestrzeń, w której wszystko może być ciekawe, a cała Starówka staje się trasą wycieczki. 

Średniowieczna bajka o Toruniu

Bajkowość Torunia jest tym silniejsza, że turyści nie muszą rozpraszać się, by uchwycić za każdym razem inny fragment historii, złapać za ogon kolejną srokę jakiejś opowieści z coraz to nowych epok. Zwiedzając miasto, przenosimy się na chwilę do średniowiecza – widzimy pamiątki po Krzyżakach, gotyckie kościoły i kamienice (czasem barokizowane, ale z odsłoniętymi fragmentami ceglanych łuków), nawiązania do Mikołaja Kopernika i motywów astronomicznych oraz do produkcji pierników. 

Dla dzieci w różnym wieku to bardzo ważne, bo pozwala się skupić, a z czasem nauczyć się odnajdowania średniowiecznych elementów czy nawiązań. A zarzut, że to tylko kostium i popkulturowe nadmuchanie legendy? Zwiedzanie miasta niekoniecznie musi za każdym razem wymuszać pogłębioną refleksję. Czasem może – i czasem powinno – być beztroską radością ze spaceru i poszukiwaniem mieszczanki w czepku albo osiołka (a bez wiedzy, że ów osiołek nawiązuje do narzędzia tortur, ów spacer wcale nie będzie mniej wartościowy).

Kopernik i pierniki

Spójna i atrakcyjna dla dzieci opowieść o Toruniu jest osnuta wokół Mikołaja Kopernika i pierników. Doskonale widać to nie tylko w przestrzeni Starówki, ale także np. w Młynie Wiedzy, interaktywnym centrum nauki (jednym z wielu, które od czasu powstania warszawskiego Centrum Nauki Kopernik buduje się w innych miastach). Choć oddalone jest nieco od głównych atrakcji, bardzo zachęcam do odwiedzenia, bo nie tylko zapewnia dobrą zabawę, ale też doskonale pokazuje myśl związaną z organizacją opowieści o mieście. 

W części poświęconej kosmosowi – co oczywiste – wystawa odwołuje się do najsłynniejszego torunianina, w części poświęconej przyrodzie natomiast – do miodu, który jest składnikiem pierników, w części z rwącą rzeką – do toruńskiej Wisły. Tak oto standardowe konstrukcje i edukacyjne „zabawki” łączą się z historią miasta, nie są tylko przypadkowymi artefaktami, które można z powodzeniem przenieść w dowolne miejsce. Są toruńskie właśnie – piernikowo-kopernikowo-wiślane.

Podobnie rzecz ma się z dwoma siostrzanymi atrakcjami w mieście – Domem Legend Toruńskich i Żywym Muzeum Piernika. W pierwszym opowieści związane z historią miasta unaoczniają się dzięki udziałowi publiczności w krótkich inscenizacjach z udziałem rekwizytów. W drugim – przenosimy się w czasie, żeby wykonać własnoręcznie pierniki i dowiedzieć się, dlaczego do ciasta wrzucano nie tylko miód, ale też… pieprz. Historia jest tu jak opowieść, przepływa obok młodych turystów tak naturalnie jak rzeka, która zawsze tu była i zawsze będzie.

Muzea i kościoły

Kto nie usłyszał od najedzonego kilkulatka słów wbijających się w serce rodzica jak tępe ostrze: „O nie, znowu do muzeum!”, ten nie zna życia! Toruń to oczywiście także Muzeum Regionalne, wspaniałe kościoły, ciekawy, choć może nieco mniej atrakcyjny do zwiedzania pokrzyżacki zamek. Polecam je zwiedzać PRZED obiadem, najlepiej tuż przed.

Zwiedzanie owo należy, jak sądzę, traktować w kategoriach ustępstwa na rzecz potrzeb dorosłych i nie oczekiwać zbyt wiele, zwłaszcza jeśli dzieci wcześniej zasmakują w pokazach w planetarium, w interaktywnym centrum nauki, narracyjnych domach legend czy obserwowaniu kuglarzy na Rynku (latem można spotkać np. klauna…). 

Wyjątkiem na tej muzealnej trasie jest jednak Dom Kopernika – odnowiona  kamienica, której wystawa jest osnuta wokół dwóch ścieżek: z jednej strony opowiadającej historię Astronoma i jego dzieła, z drugiej – historię miejsca: średniowiecznego domu. Zwiedzanie Domu Kopernika będzie na pewno ciekawe i dla rozbrykanego trzylatka (podświetlany globus, „płonąca” podłoga), i dla siedmioletniej poszukiwaczki przygód (oglądanie sklepienia od strony dachu), i ciekawskiego dziewięciolatka (ukryty za ciemną kotarą podniosły filmik o wielkim dziele Kopernika). 

Na koniec warto wspomnieć, że w wielu miejscach honorowana jest ogólnopolska Karta Dużej Rodziny, wszędzie wygodnie można wjechać z wózkiem, a – żeby uniknąć niespodzianki – warto kupować bilety online (zazwyczaj jednak, jeśli chce się skorzystać z KDR, trzeba to zrobić w kasie).

Anna Niemira-Jurek


Redakcja photo
Redakcja

Data utworzenia: 29 kwietnia 2023