Zabawki dobre i złe

7 listopada 2022

Jak wybierać dobre zabawki dla naszych dzieci.

Zabawki dobre i złe

7 listopada 2022

Zabawki dobre i złe

Zabawki dobre i złe

Jak wybierać dobre zabawki dla naszych dzieci.

Niedawno zajrzałam do sklepu zabawkowego, który okazał się zarzucony maskotkami Huggy Wuggy – obdarzonego ostrymi zębami krwiożerczego potworka z gry mobilnej Poppy Playtime, dozwolonej od lat 16 ze względu na występującą tam brutalną przemoc. Zapytałam właściciela, dlaczego tym handluje, odpowiedział, że zwyczajnie – jest na to ogromny popyt. Głównym nabywcą są małe dzieci. Popularne wśród 4–8 latków przedmioty obejmowały też ubrania markowe z motywami TikToka (dozwolonego od lat 13) i jakieś lalki-zombiaki. Kupują to zarówno babcie, jak rodzice. Dzieci pokazują, co chcą – i voilà!

Jakie zatem kryterium przyświeca nam przy wyborze zabawek dla dziecka?

Zabawki antyprzemocowe, sensoryczne i książeczki o kupie

Istnieje oczywiście grono rodziców bardzo poważnie traktujących kwestię zabawek. Zauważyłam, że tu troska kierowana jest z reguły na unikanie zabawek otwarcie kojarzących się z przemocą, takich jak pistolety, miecze, zbroje czy proce. Są to też rodzice kupujący zabawki reklamowane jako „edukacyjne, sensoryczne i motoryczne, które pomogą w zrównoważonym rozwoju Twojego dziecka”. Za konstrukcją niektórych z nich stoi autentyczna praca psychologów dziecięcych, inne są po prostu tak reklamowane, nie przynosząc żadnych szczególnych korzyści rozwojowych. Jednocześnie temu nowoczesnemu podejściu często towarzyszy kupowanie zabawek turpistycznych – śmierdzących, brzydkich itp., co jest uzasadniane tym, że dzieci interesują się rozwojowo takimi rzeczami. Stąd biorą się na przykład, nabywane  chętnie przez niektórych rodziców, pełne obrzydliwych opisów książeczki o kupie, które na poziomie teorii mają dziecku wytłumaczyć, że wydalanie jest sprawą naturalną, i zaspokoiwszy jego ciekawość spowodować, że zainteresowanie tym elementem życia ludzkiego zanika. W rzeczywistości opisy te raczej podsycają obsesję na punkcie zagadnień okołoanalnych, utrwalają ją i normalizują. Ten nowoczesny pakiet jest jednocześnie wewnętrznie sprzeczny: „Nie kupię dziecku pistoletu, bo to rozwinie fascynację przemocą”, „Kupię dziecku książeczkę o tym, jak dziewczynka je kanapki z kupą, bo dzięki temu zniknie fascynacja tym obszarem”.

Czy zabawa to tylko zabawa, niegodna uwagi?

Z reguły dorosły kupując dziecku zabawki, książeczki czy kolorowanki, nie zastanawia się nad nimi zbyt mocno. Wydaje się, że to przecież tylko rozrywka, więc po co się na niej skupiać? Jednak dla dziecka zabawki i związane z nimi zabawy są podstawowym elementem edukacyjnym, wpływającym na jego przyszłość. Niektóre doskonalą umiejętności manualne – ćwiczą zarówno koordynację wzrokowo-ruchową, jak mikro- i makroruchy rękoma. Inne pobudzają kreatywność i wyobraźnię. Kolejne służą uczeniu się relacji międzyludzkich i zasad życia społecznego. Zabawki wpływają na kształtowanie się poczucia estetyki i preferencji w tym zakresie. Gdy obserwujemy malucha bawiącego się kawałkiem barwnej szmatki, smakującego i ciskającego go na ziemię, obserwujemy naukę równie istotną i angażującą umysł, jak przygotowywanie się do obrony pracy magisterskiej.

Dlatego, kupując zabawki i książeczki dla dzieci, warto zadać sobie szereg naprawdę istotnych pytań:

  • Czy ta zabawka jest estetyczna? Czy uniknięto kiczu i turpizmów (epatowania brzydotą)? Piękne obrazy tworzą pięknego człowieka, brzydkie kształtują człowieka groteskowego.
  • Czy zabawka nie normalizuje zachowań niebezpiecznych, szkodliwych? Przykładem są zabawy w laleczki voodoo, w których (niezależnie od tego, czy ktoś jest materialistą, czy uznaje istnienie świata duchowego) dziecko uczy się, że dozwolone jest robienie krzywdy nielubianej osobie.
  • Jak zabawa/książeczka/zabawka przedstawia rodzinę? Coraz więcej pojawia się opowiadań dla dzieci, w których obraz rodziny jest wypaczony. Ojciec – nieobecny lub żałosny, pozbawiony mocy sprawczej, rodzina rozbita, niepełna, patchworkowa, zarządzana przez dzieci.
  • Czy zabawka nie jest protezą zabawy? W tym sensie, że dziecko nie bawi się nią w  pełnym znaczeniu tego słowa, a raczej obserwuje zabawkę, która robi wszystko sama? Do tej kategorii zalicza się większość zabawek mechanicznych, które wystarczy włączyć i potem na nie patrzeć.
  • Dla osób wierzących dochodzi dodatkowe pytanie: Co dana zabawka/książeczka mówi o Bożych przykazaniach? Czy nie ukazuje grzechu jako czegoś atrakcyjnego? Czy nie promuje zła i nie przedstawia go jako zalety, godnej podziwu? Do przykładów negatywnych zaliczają się gry i opowiadania przedstawiające oszustwo, kłamstwo, złodziejstwo w pozytywnym świetle.

Podatność na reklamę

Choć teoretycznie istnieją ograniczenia prawne, jeśli chodzi o reklamy skierowane do dzieci, trudno spotkać dziecko, które przynajmniej raz nie poprosiło rodziców o zakup najnowszej zabawki, której reklamę przed chwilą obejrzało w telewizji lub internecie.

Problem polega na tym, że dzieci są bardzo podatne na perswazję reklamową. Są odbiorcami mało krytycznymi, silnie angażują się emocjonalnie w odbierany przekaz. Jednocześnie nie potrafią robić selekcji odbieranych informacji pod kątem wartości, przydatności, prawdziwości. Jest to naturalny etap rozwojowy. Do tego dochodzi problem marketingu szeptanego, odpowiedzialnego często za popularność jakiejś zabawki silniej niż reklama nadawana oficjalnymi kanałami.

Badania psychologiczne wykazują jednoznacznie, że dzieci poniżej 8. roku życia nie potrafią rozpoznać perswazyjnej intencji reklam – nie podejrzewają, że informacje w nich przekazywane mogą być uogólnione, przesadzone, przekłamane. W książce Wiek propagandy Anthony Pratkanis opisuje eksperyment, w którym przedszkolakom pokazywano reklamę pewnej zabawki, a potem pytano, czy wolałyby się bawić „z niedobrym chłopcem, który ma tę zabawkę, czy z dobrym chłopcem, który jej nie ma”. Okazało się, że większość dzieci wybrała zabawę z łobuzem mającym modną zabawkę.

Z kolei badania opisane już w roku 2000 przez Aleksandrę Gondek (O języku telewizji w publikacji  Media w kulturze), pokazały, że dzieci do  8 lat oglądając filmy, silnie angażują się emocjonalnie, przyjmują treść filmu za prawdę, a swoje przeżycia odtwarzają w zabawach, rysunkach. Dzieci starsze – w piątej, szóstej klasie szkoły podstawowej zaczynają szukać w otoczeniu wzorców do naśladowania. Jest to okres dużej podatności na manipulację, zwłaszcza w postaci przekazu reklamowego przebranego w formę nacisku rówieśniczego. Zdolność do krytycznego odbioru kształtuje się do 15. roku życia. Według autorki dopiero w wieku 16–18 lat można mówić o umiejętności zdystansowania się emocjonalnego do oglądanej treści i jej krytycznej oceny.

Dzieci oglądające w ciągu dnia wiele reklam – czy to jako przerywniki w telewizji, czy w internecie – będą domagały się, a nawet rzewnie płakały, czekając na wymarzoną zabawkę (lub na przykład grę cyfrową). Najlepiej walczyć z tym, zapobiegając problemowi, czyli kontrolując i limitując dostęp do takich treści (oglądanie bajek bez reklam, przeglądanie internetu przez dzieci pod okiem dorosłych itp.). Jeśli mimo to reklama do dziecka dotrze, warto zastanowić się, czy dana zabawka odpowiada naszym kryteriom, czy raczej uznamy ją za szkodliwą. Nie wszystko, co popularne, jest złe. Warto też od małego rozmawiać z dziećmi o naturze reklam – to znaczy o tym, że celowo przedstawiają najlepsze strony jakiegoś produktu, by nas przekonać do zakupu, ale często prowadzi to do rozczarowań.

Zdecydowanie warto poświęcić uwagę zabawkom i książeczkom, które kupujemy dzieciom. Należy do tego podchodzić zdroworozsądkowo i nie ufać aktualnym modom i kampaniom reklamowym. Zawsze dobrze jest, znając swoje dziecko, zastanowić się, jak będzie się daną rzeczą bawić i jaki zabawka będzie miała nań wpływ.

Dobre rodzaje zabaw i zabawek

Gdy kupujemy zabawki lub książeczki, warto wybierać zróżnicowane ich rodzaje, tak by dawały szansę na wszechstronny rozwój. Oto kilka podpowiedzi:

  • sprawność fizyczna – rower, rolki, skakanki, piłki;
  • obserwacja i wyobraźnia przestrzenna – puzzle, łamigłówki, sudoku, tangram, labirynty, znajdowanie różnic;
  • ćwiczenie pamięci – gry typu memory;
  • myślenie logiczne – zabawy w opowiadanie wydarzeń na podstawie sekwencji obrazków, porządkowanie obrazków, zagadki, gry planszowe wymagające planowania;
  • zdolności językowe – opowiadania, czytanie dziecku książek, gry planszowe wzbogacające słownictwo;
  • zdolności manualne – plastelina, kredki, farby, wyklejanki, modele do sklejania, tworzenie biżuterii z koralików, wydrapywanki;
  • zdolności matematyczne – książeczki z zadaniami/zabawy z liczeniem, określaniem figur geometrycznych, mierzeniem;
  • rozwój charakteru – ćwiczenie prawdomówności, odpowiedzialności: czytanie książek z wyrazistymi, pozytywnymi, godnymi naśladowania bohaterami, hodowanie roślin, opieka nad zwierzątkiem domowym, zabawy połączone ze sprzątaniem;
  • rozwój poczucia własnej wartości – gry, w których dziecko może doświadczyć sukcesu, zdobyć nagrodę;
  • rozwój duchowy – opowiadania biblijne, legendy chrześcijańskie, zabawa w teatrzyk o treściach religijnych;
  • rozwój wrażliwości muzycznej – piosenki, wspólne słuchanie muzyki, zapewnianie tła muzycznego do innych zabaw, instrumenty muzyczne, na których gra jest prosta, ale efektowna (perkusyjne, handpan, kalimba itp.);
  • rozwój wrażliwości plastycznej – malowanie, rysowanie, oglądanie dzieł sztuki, albumów;
  • rozwój kreatywności – zabawy w których wynajdujemy różne sposoby na zrobienie czegoś, budowanie „maszyn” z kartonu, spinaczy, wykorzystywanie ogólnodostępnych materiałów do tworzenia „dzieł sztuki”, własnoręcznie robione zabawki;
  • rozwój umiejętności społecznych – zabawy z innymi dziećmi, odgrywanie ról.

Bogna Białecka


Redakcja photo
Redakcja

Data utworzenia: 7 listopada 2022